3 pomysły na szybkie sylwestrowe paznokcie

3 pomysły na szybkie sylwestrowe paznokcie

Najgorsze paznokcie mam zawsze w czasie ważnych wyjazdow, spotkań blogerskich, świąt i imprez. Ironia prawda? Niestety tak jest, im więcej mam do zrobienia tym trudniej jest znaleść czas na paznokcie, stopniowo spadają coraz niżej na liście priorytetów. Używanie hybryd trochę poprawia sytuacje, paznokcie możemy zrobić wcześniej ale jakoś tak dziwnie się składa ze mi często brakuje czasu. Dla dziewczyn które balansują na pograniczu pójścia w gołych paznokciach mam trzy propozycje których wykonanie zajmie około 20 minut.

TIP: Gdy mam mało czasu, rozpuszczam skórki przy pomocy żelu i odsuwam przy pomocy drewnianego patyczka. To zajmuje około 5 minut, efekt nie jest tak trwały jak wycinanie ale spokojnie wystarczy na 2-3 dni.

Chrom nails



Metalowe paznokcie idealnie sprawdza się na sylwestrowa zabawę. Bardzo szybko możemy je wykonać, potrzebujemy czarnego lakieru (czarny lakier najlepiej podbija błysk) i efektu metal manix chrom. [link do sklepu] 

SPOSÓB UŻYCIA:

  • wykonaj dowolną stylizację hybrydową, 
  • po utwardzeniu w lampie topu bez dyspersji (Dry Top w przypadku hybrydy) przez kilka sekund wcieraj pyłek okrężnymi ruchami;
  • nadmiar pyłku usuń miękką szczoteczką lub pędzelkiem;
  • ponownie pokryj paznokieć topem, pamiętając o dokładnym zabezpieczeniu wolnego brzegu paznokcia;
  • utwardź top w lampie.


Chameleon nails




Paznokcie pasujące do wszystkich sukienek? Tylko chameleon to potrafi. Jeżeli milion razy zmieniacie plany co do ubrania, opcja obowiązkowa to paznokcie które się dostosują. [link do sklepu]

SPOSÓB UŻYCIA:

  • wykonaj dowolną stylizację hybrydową, 
  • po utwardzeniu w lampie topu bez dyspersji (Dry Top w przypadku hybrydy)
  • przez kilka sekund wcieraj pyłek okrężnymi ruchami;
  • nadmiar pyłku usuń miękką szczoteczką lub pędzelkiem;
  • ponownie pokryj paznokieć topem, pamiętając o dokładnym zabezpieczeniu wolnego brzegu paznokcia;
  • utwardź top w lampie.



Cyrkonie Svarovskiego 

W taka noc można szaleć jeżeli na codzień nie nosicie cyrkonii to w taka noc warto wyjść ze strefy komfortu. Wystarczy umieścić jedna cyrkonie na szczycie każdego paznokcia, rozświetli to cała stylizacje. [link do sklepu]



Mam zwyczaj katować siebie za każdym razem gdy moje paznokcie nie wyglądają idealnie, dopiero od niedawna zmieniam podejście to nie paznokcie czynią wydarzenia ;-) nie znaczy to ze zostawiam je zaniedbane, ale nie chce już zarywać nocy przez poprawianie manicure. Sobie i Wam w nowym roku życzę dużo luzu i mniej dążenia do ideałów i mniej obowiązków, więcej wolnego czasu na to co lubimy! Bawcie się dobrze! 
Ombre nails

Ombre nails

W tym roku święta spędzę z kilkoma kolorami na paznokciach. Chciałam mieć zdobienie które będzie pasować do wszystkich ubrań które planuje nosić w święta. Przy okazji przypomnę wam że nadal możecie kupić lakiery Indigo w promocyjnych cenach, taka okazja zdarza się tylko raz do roku wiec warto skorzystać!



Ostatnio uwielbiam oglądać zdjęcia monochromatycznych zdobień, właśnie jedno z takich zdobień postanowiłam wykonać. Połączenie czerwieni i odcieni nude, wyszło ślicznie. Użyłam kolorów z jesiennych kolekcji Indigo, na palcu wskazującym i małym jest kolor Red Diamond, palec środkowy Mamarazzi, kciuk i palec serdeczny to Hello Beautiful.



Red Diamond kolor pochodzi z kolekcji jesiennej z 2016 roku. Nadal jest dostępny w sprzedaży i aktualnie jest na niego promocja. Głęboka czerwień z domieszka brązu, kolor ma kremowe wykończenie i kryje już przy dwóch warstwach. 

Mamarazzi jeden z najnowszych kolorów Indigo bardzo jasny Nude, kryje przy 3 warstwach. Kolor będzie nadawał się do noszenia przez cały rok, doskonale uzupełnia stylizacje. 

Hello Beautiful to jasny brąz/Nude z nuta szarości, znakomicie kryje przy dwóch warstwach. Nie zostawia smug, myślę ze jest to jeden z kolorów który możemy nosić do pracy lub szkoły. W tym zestawieniu idealnie współgra z reszta, łączy cała stylizacje.



Chciała bym Was zapytać na jaki kolor Wy zdecydowałyście się na święta? 
Top 5 - lakierów Indigo w roku 2017

Top 5 - lakierów Indigo w roku 2017

5 kolorów które wystarcza na cały rok używania, pewnie wiele z was nie wyobraża sobie aż takiego zawężenia swojej kolekcji, ja jak patrzę na swoje wzorniki to też momentami myśle że nie jestem w stanie wybrać. Przygotowując się do tego wpisu popełniłam mały błąd rozłożyłam wszystkie lakiery przed sobą i próbowałam wybrać 5 sztuk idealnych kolorów które będą pasować wszystkim i stworzą idealny podstawowy zestaw kolorów. Zaczęła wirować mi w głowie idealna czerwień, idealny Nude i perfekcyjna mięta, w rezultacie nie byłam w stanie wybrać niczego bo kolory w mojej głowie walczyły o miano najlepszych w swojej kategorii.

No wiec konieczna była zmiana planu, pokaże wam lakiery po które sięgałam najczęściej w roku 2017 każdy z nich miałam na paznokciach po kilka razy, są moimi pewniakami jeżeli chce pomalować paznokcie szybko i nie mam czasu na długie analizy jak kolor sprawdzi się do pracy czy na imprezę.


Kolor pojawił się w ofercie Indigo na początku 2017 roku, od razu wiedziałam ze się polubimy. Systematycznie wracał na moje paznokcie w okresie od wiosny do lata. Kolor jest połączeniem pomarańczowego i różowego, w zależności od światła może wyglądać inaczej. Ma kremowa konsystencje i bardzo dobre krycie na poziomie dwóch warstw, polecam dziewczyną które nie odnajdują się w neonowych barwach ale chciały by czegoś weselszego na czas wakacj.

  • Indigo Its a girl
Pewnie większość z Was się tego spodziewała, kolor z kolekcji Mama Style z 2017 roku. Czy ja mogę coś jeszcze o nim powiedzieć? Hmm... miałam go od dnia premiery 6 razy na paznokciach, a mówimy tu o formule hybrydowej. To powinno być wystarczającym opisem mojego uwielbienia dla tego koloru ale jeżeli nie wystarczy to dodam ze kolor kryje przy 2 warstwach i ma bajeczna konsystencje.



  • Indigo Koko Loko
Ten kolor jest dla mnie idealnym Nude, jest to bardzo rozbielona wersja sugarmama, pochodzi z kolekcji z roku 2016 i zużyłam już dwie buteleczki tego odcienia. Zauważyłam ze lubię gdy Nude jest bardziej różowy niż cielisty i takie delikatne róże dużo lepiej współpracują z moim paznokciami. Jeżeli macie podobnie to koniecznie przyjrzyjcie się Koko Loko to kremowa formuła kryjąca przy 3 warstwach. Używam go cały rok, jak dla mnie jest niesamowicie uniwersalny.



Lekkie zaskoczenie dla mnie samej, kolor Nevermint z roku 2016 systematycznie wracał na moje paznokcie w okresie wiosna - lato. Odcień charakteryzuje się bardzo nieoczywista barwa zieloną w zależności od oświetlenia mniej lub lepiej widoczna , dodatkowo jest rozbielony co sprawia ze nie trzeba się obawiać ze zieleń nagle przestanie nam pasować do stroju. Konsystencja kremu i krycie na poziomie 3 warstw.

  • Indigo Glam Mom
Kolor z najnowszej kolekcji z 2017 roku, piękna butelkowa zieleń, niezwykle elegancki kolor chyba dostał już jakieś nagrody ale nie jestem pewna. Na pewno ode mnie ma maksimum punktów za konsystencje i krycie - uwaga 1-2 warstwy.





Może moja lista top 5 nie jest najbardziej spójna wizualnie listą która można znaleść w internecie, ale jest to lista która pasuje do mnie i sprawdziła się w roku 2017. Jestem bardzo ciekawa po jakie kolory Wy sięgałyście najczęściej w roku 2017 i czy wyobrażacie sobie wybranie tylko 5 kolorów na cały rok ;-)
Indigo Świąteczne zdobienie

Indigo Świąteczne zdobienie

Zawsze się spóźniam ze zdobieniami tematycznymi, halloween, walentynki czy święta nie ma szans żebym się wyrobiła. Po części wynika to z faktu że ja nie noszę bogatych zdobień na co dzień, lubię gdy kolor sam się broni dodatkowo skomplikowane zdobienia często mi się przejadają. Noszenie dwa tygodnie wzorów lub brokatu jest dla mnie ciężkie, tym bardziej cenie kolory które nie wymagają dużo zachodu by były piękne. Kolejny raz wracam do koloru It's a girl z najnowszej kolekcji Indigo, nie pamiętam który raz mam go na paznokciach, sięgam po niego bardzo często i mocno namawiam Was do zakupu. Jeżeli potrzebujecie różu na każdą okazję, różu który sprawdzi się jako tło do zdobień, jeden z kolorów ombre lub lakier na paznokcie u stóp. It's a girl to kolor wielozadaniowy dlatego warto wykorzystać aktualną promocje i kupić go w dobrej cenie.

Ja w dzień darmowej dostawy skusiłam się na zamówienie efektu Glammer Gold i w tej chwili to mój ulubieniec, bardzo przypomina Glass Me ale ma tylko złoty połysk więc będzie pasował do wielu kolorów bazowych, już nie mogę się doczekać testów na czerwieni i czerni.



Krok po kroku:

  1. Aplikujemy bazę i wybrany kolor, w moim przypadku It's a girl, ale myślę że ślicznie wyglądał by też granat lub burgund.
  2. Kolor pokrywam Dry Top'em i w niego wcieram Glammer Gold (użycie top dry w tym kroku jest obowiązkowe, próbowałam aplikować glammer na warstwę dyspresyjną ale wychodzi bubel.)
  3. Ten krok jest względny Glammer zabezpieczamy topem, jeżeli ręczne malowanie wzorów wychodzi Ci dobrze nie musisz aplikować topu, natomiast jeżeli tak jak ja masz czasami problemy z liniami polecam użyć w tym kroku top.
  4. Zaczynamy malować śnieżynki, do malowania będą Ci potrzebne dwa pędzelki jeden do długich linii [klik] i jeden do krótszych bardziej precyzyjnych [klik] kropki robiłam przy pomocy tzn dot tool ale można go zastąpić igłą która ma na końcu kuleczkę.
  5. Linię maluje wszechstronnym żelem sugar effect jest gęsty i wzory się nie rozlewają ale przed zrobieniem kropek utwardzam linie żeby wszystko było wyraźniejsze 
  6. Kiedy jesteśmy zadowolone z malunku wszytko utwardzamy około 1 minuty i pokrywamy topem.
Przed przemyciem cleanerem pozwól stylizacji ostygnąć, około 1-2 minuty. Ostatnie przemycie warto wykonać zwykłymi wacikami kosmetycznymi, te bezpyłowe mogą zarysować top i sprawić że będzie mniej błyszczący.


Pomysł na prezent dla koleżanki | KONKURS

Pomysł na prezent dla koleżanki | KONKURS

Jeżeli w tym roku planujesz wcześniej przygotować prezenty dla najbliższych, warto już składać zamówienia. W mojej okolicy paczkomaty są totalnie zapchane, kurier przyjeżdża dużo później niż zwykle. Czekanie na ostatnią chwilę z zakupem prezentów może się źle skończyć, na pewno przypłacimy to stresem związanym z oczekiwaniem na dostawę lub po prostu nie otrzymamy zamówienia na czas i będziemy zmuszeni kupić coś na ostatnią chwilę w markecie. Bardzo lubię dostawać prezenty ale równie mocno lubię je dawać, niestety czasami mam zupełną pustkę w głowie jeżeli chodzi o wybór prezentów dla konkretnych osób, lubię wtedy przejrzeć propozycje z blogów. Chciała bym wam zaproponować prezenty w przyjaznych cenach, które z pewnością ucieszą ucieszą dziewczyny lubiące dbać o paznokcie.



Pierwsza propozycja to zestaw efektów, są to pyłki które możemy stosować na zwykły lakier lub lakier hybrydowy. Ich ceny wahają się od 6 do 30zł w zależności od rodzaju i wykończenia. W tym roku wybrała bym zestaw składający się z trzech efektów:


Te pyłki zrobiły na mnie ogromne wrażenie i na stałe zagościły w moich stylizacjach. Jednocześnie te efekty są na tyle delikatne że możemy je nosić na co dzień i nie grozi nam przedawkowanie brokatu.

Kolejnym pomysłem na prezent który sama z chęcią bym przyjęła jest, zestaw lakierów. Wiem że nie każdy używa hybryd, aktualnie na stronie Indigo trwa promocja w i wszystkie hybrydy są w promocyjnych cenach. Jednak wiem że dla dziewczyn wiernym tradycyjnym lakierom też z pewnością przypadnie do gustu kolorówka stworzona we współpracy z Natalią Siwiec, można w atrakcyjnej cenie kupić pełen zestaw. Szczególnie polecam Nail Polish Set Summer by Natalia Siwiec I oraz Nail Polish Set by Natalia Siwiec Paris no 1



Jeżeli boicie się zakupu kolorów, wiadomo każdy ma inny gust, lub po prostu może już mieć takie odcienie w swojej kolekcji i nie chcemy ich dublować. Najbardziej uniwersalnym a zarazem przydatnym prezentem jest pielęgnacja. Dbanie o dłonie, ich skórę i skórki wokół paznokci jest niezwykle ważne, dodatkowo dobrze wypielęgnowane skórki sprawiają że nasza stylizacja paznokci dłużej wygląda świeżo. Same plusy, taki zestaw SPA możemy dostać w ślicznym świątecznym opakowaniu. 

KONKURS

W związku z wszech obecnym klimatem dawania, we współpracy z Indigo mamy dla Was małe rozdanie. Do wygrania jest świąteczny zestaw Indigo SPA, jeden dla Ciebie i jeden dla osoby którą wskażesz ;-) 
Co trzeba zrobić żeby wygrać? 
  1. zrepostuj to zdjęcie na swoim profilu na instagramie* 
  2. oznacz je przy użyciu hashtagu #konkursholapaola i oznacz mnie na zdjęciu (@_hola.paola_) 
  3. w komentarzu pod zdjęciem konkursowym na moim profilu oznacz osobę której podarujesz drugi zestaw 


Aby wziąć udział w konkursie należy być obserwatorem @_hola.paola_ oraz @indigonails

Konkurs trwa od 03.12.2017 do 20.12.2017 Zwycięzcę wybiorę w ciągu trzech dni od zakończenia zabawy czyli do 23.12.2017. Powodzenia!
Indigo Efekt Holo - Nowe wersje kolorystyczne!

Indigo Efekt Holo - Nowe wersje kolorystyczne!

Przyznaje się bez bicia, poszalałam na black friday. Cieżko było nie ulec, promocje w tym roku dopisały, Indigo zaoferowało darmową przesyłkę bez kwoty minimalnej, domówiłam więc kilka brakujących drobiazgów. Myślę że realizacja moich zakupów może potrwać trochę dłużej niż normalnie, pewnie była masa zamówień, więc postaram się cierpliwie czekać. Przypuszczam że przyszły tydzień będzie dla mnie jak gwiazdka, co chwile dostawa.



Dziś natomiast przychodzę do Was z nowościami, zostały wypuszczone nowe wersje kolorystyczne efektu holo. Dla przypomnienia efekt holo tworzy gładką, mieniącą się na wiele kolorów warstwę holograficzną, nie ma tutaj wrażenia jednolitej tafli tak jak w przypadku metal manix. W wersji klasycznej nie było mowy o wykonywaniu szronu, teraz już widziałam że ta opcja jest polecana - sprawdzimy. Nowe kolory są dużo ciemniejsze, planuje aplikować je na zbliżone kolorem lakiery. Chciała bym maksymalnie podkreślić głębię kolorów, zobaczymy czy się uda. Poniżej porady ze strony Indigo

Na produkty z warstwą dyspersyjną:

  1. wykonaj dowolną stylizację hybrydową, żelową lub akrylową;
  2. po utwardzeniu drugiej warstwy koloru wetrzyj pyłek w warstwę dyspersyjną;
  3. nadmiar pyłku usuń miękką szczoteczką lub pędzelkiem;
  4. nałóż na paznokieć jeden z topów hybrydowych Indigo, np. Wet Look, pamiętając o dokładnym zabezpieczeniu wolnego brzegu paznokcia;
  5. utwardź top w lampie.

EFEKT HOLO INDIGO – NAJCZĘSTSZE BŁĘDY W APLIKACJI:

Podczas pokrywania topem pyłek zaczyna wałkować się lub brudzi top? 
  • Lakier hybrydowy został źle utwardzony, wtarta warstwa pyłku była zbyt gruba lub nadmiar pyłku nie został usunięty szczoteczką.
Efekt nie jest równomierny na całym paznokciu? 
  • Wtarta została zbyt mała ilość pyłku i /lub naruszona została warstwa dyspersyjna.
Efekt ściera się na brzegach? 
  • Wolny brzeg paznokcia został niedokładnie zabezpieczony topem.
Pyłek odchodzi „płatami”? 
  • Jedna z warstw lakieru hybrydowego lub baza były zbyt krótko utwardzane w lampie 



Powstało aż siedem nowości green, blue, indigo, pink, violet, royal gold, copper, brown. Najbardziej mnie ciągnie do najciemniejszych kolorów indigo, fiolet i brąz, będę musiała chyba zrobić losowanie który wyląduje na paznokciach jako pierwszy. 

Efekt Holo Green intensywna głęboka zieleń, pyłek testowałam na kolorze Bonjour Bonne Nuit z jesiennej kolekcji z 2016 roku
Efekt Holo Blue w prześlicznym, chłodnym odcień błękitu z delikatną nutką szarości, jako baza posłużył kolor Magnifique
Efekt Holo Indigo przepiękny kobaltowy odcień, który przyciągnie spojrzenia. Jego urok podkreśla kolor Paris Blue
Efekt Holo Pink słodki, a zarazem bardzo stylowy odcień różu i obłędnie błyszczące multikolorowe drobinki tworzą stylizację paznokci, Mama No Drama idealnie uzupełnia ten kolor
Efekt Holo Violet niezwykły pyłek w przepięknym, głębokim odcień fioletu, który sprawi, że manicure hybrydowy nabierze wyrazistości i spektakularnego blasku, kolor bazowy to mój ukochany Call me Angelina
Efekt Holo Royal Gold rewelacyjny pyłek w przepięknym odcieniu złota, który przywodzi na myśl jesienny spacer w parku wśród ciepłych, zachwycających kolorów natury, aplikowałam go na Self Me
Efekt Holo Copper odcień miedzi kojarzy się z niepowtarzalnym pięknem jesiennych liści, a połyskujące drobinki tworzą obłędną taflę, od której nie można oderwać wzorku, aplikowałam go na Self Me
Efekt Holo Brown przepiękny kolor idealnie wpisuje się w jesienny klimat, a połyskujące w kolorze złota, czerwieni i zieleni drobinki sprawiają, że stylizacja paznokci nabiera niezwykłego wdzięku, aplikowałam go na mr. Black



Minimalistyczne zdobienie | Indigo Good Idea

Minimalistyczne zdobienie | Indigo Good Idea

Minimalizm jest zagadnieniem które niezwykle mnie inspiruje, wiem że w najbardziej radykalnej odmianie zapewne nie istnieje w nim problem zdobień bo po prostu nie maluje się paznokci, natomiast malowanie sprawia mi ogromną przyjemność i nie widzę powodu by z niego rezygnować. Czuje że minimalizm pozwala nam skupić się na naszych pasjach i zainteresowaniach, bo eliminujemy z życia elementy "zbędne". Jeżeli też interesujecie się tą tematyką proszę napiszcie mi jak Wy rozumienie minimalistyczne zdobienie paznokci?



Kolor bazowy to Good Idea pochodzi z najnowszej kolekcji stworzonej we współpracy Natalii Siwiec z Indigo, kolekcja nawiązuje do macierzyństwa ale bez obaw ja nie mam dzieci i mimo wszystko uważam że to najlepsza kolekcja od lat. Jeżeli jeszcze jej nie znacie koniecznie zerknijcie do sklepu on line, jeśli coś wam wpadnie w oko szybko się decydujcie bo kolory z Mama Style bardzo szybko się sprzedają. Wracając do naszej dzisiejszej gwiazdy Good Idea to kolor pół transparentny, możemy jednak budować jego krycie, podejrzewam że przy 3-4 warstwach można już osiągnąć pełne krycie. Jednak dla mnie w tym zdobieniu ważny był właśnie ten transparentny efekt, zdobienie widziałam już wcześniej na Pinterest i niezwykle mi się spodobało, ale wtedy nie miałam lakieru który by się nadawał jako właśnie taka pół transparentna baza. 




Good Idea to jaśniutki, delikatny, mleczny beż natychmiast optycznie odświeża i rozjaśnia dłonie uwielbiam ten efekt i z pewnością ten lakier trafia do mojej ulubionej piątki. Lakier ma dość gęstą konsystencje dzięki temu można precyzyjnie malować okolice skórek bez ich zalewania. Przy tym zdobieniu aplikowałam dwie warstwy, w sumie przesadziłam powinnam poprzestać na jednej ale pomalowałam kciuk drugi raz i już później nie mogłam się z tego wyplątać. Czarne kropeczki zrobione są lakierem Mr. Black wystarczyła jedna malutka kropka z koloru by uzyskać efekt ze zdjęcia. Niesamowicie podoba mi się efekt, przyciąga spojrzenie ale nie męczy, czasami skomplikowane wieloelementowe zdobienia po trzech dniach noszenia wywołują we mnie chęć natychmiastowego ściągnięcia, nie wiem czy też tak macie, może to efekt przyzwyczajenia do klasycznych jednokolorowych paznokci.
130 buteleczek lakierów hybrydowych

130 buteleczek lakierów hybrydowych

Cześć kochane, wpis będzie bardziej prywatny. Chciała bym się z Wami podzielić moimi przemyśleniami na temat gromadzenia lakierów hybrydowych, zawsze gdy pokazuje moją szufladę z lakierami dostaje komentarze typu też bym chciała mieć aż tyle kolorów. To czego nie rozumiem to po co dziewczynom które malują paznokcie sobie lub rodzinie 50 odcieni lakierów...
Często dziewczyny mówią że to ich pasja i sprawia im przyjemność oglądanie takiej ilości buteleczek w szufladzie, nie krytykuje każdy ma jakiś fetysz, ale nawołuje do zachowania zdrowego rozsądku. Posiadanie 100 butelek lakierów nie uczyni z nas stylistki, a z aktualnym tempem wypuszczania na rynek nowości istnieje duże ryzyko że na 100 sztukach się nie skończy. Sama widzę że reklamy nowości są niesamowicie kuszące i często zaraz po premierze jestem już w sklepie i kupuje kilka buteleczek.


Mam tylko 20 kolorów

Ja mam tylko 20 kolorów :-) kiedyś napisałam taki post [klik], wydawało mi się że to mało... ale przy założeniu że zmieniam lakier raz na dwa tygodnie (gdybym była normalnym użytkownikiem) w roku pomaluje paznokcie 26 razy, zakładając że nie zrobię żadnej przerwy, więc nie zużyje nawet 5 całych butelek. Szok prawda? Po co nam więc więcej niż 5-8 kolorów? Tylko dla widoku pełnej szuflady i pustych kieszeni....


20 lakierów = Kindle Paperwhite 3 [klik]
30 lakierów = Głośnik MARSHALL [klik]

50 shades of grey

Nie będzie odkryciem jak powiem że kolory są do siebie podobne, a ich detale widzimy tylko my. Musicie mi przyznać że w kolekcji wystarczy jedna mięta i mimo wodzenia do zakupu kolejnych jej odcieni nic nie zmieni faktu że to nadal jest mięta, tylko o dwa tony jaśniejsza lub ciemniejsza. Do póki malowanie paznokci nie jest branżą z którą jesteśmy związane zawodowo nie powinnyśmy narzucać sobie obowiązku posiadania każdej nowości. Nawet jako pasjonatka chciała bym żebyś spojrzała na 50 lakierów trochę inaczej:

50 lakierów = Apple Watch [klik]
65 lakierów = Lustrzanka Cannon [klik]
90 lakierów = iPhone 7 [klik]


100 buteleczek szczęścia 

No dziewczyny nikt mi nie wmówi że 100 lakierów to normalna ilość dla amatorki, rozumiem że coś bardzo bardzo lubimy, ale 100 buteleczek w szafie to zapas na kilkadziesiąt lat, tylko niestety obawiam się że po 4 latach 70% z nich będzie do wyrzucenia, bo bardzo prawdopodobnie jest że nam zgęstnieją. Żeby każdego z tych kolorów użyć 1 raz ciągu roku musimy zmieniać manicure co 3-4 dni. 

100 lakierów = 7 dni w Grecji z wyżywieniem [klik]
150 lakierów = MacBook Air [klik]
200 lakierów = wkład własny do zakupu mieszkania...

Wiem że każda pasjonatka musi mieć w czym wybierać, ale nie kupujcie w szale, polecam na każde lakierowe zakupy wybrać się z własnym wzornikiem który pomalujemy lakierami z naszej domowej kolekcji w ten sposób zmniejszymy ryzyko zdublowania kolorów. Jeżeli jednak znajdziemy "lepszą wersję" czerwieni lub naszego ulubionego koloru, nie trzymajmy 2 sztuk, zawsze można odsprzedać jedną buteleczkę.

Proszę potraktujcie ten wpis z lekkim przymrużeniem oka, oczywiście każda z nas sama decyduje o ilości przedmiotów które posiada, ale warto jest żeby każdy z tych przedmiotów był od czasu do czasu używany :-) Osobiście przyznaję że muszę w końcu na spokojnie usiąść i policzyć moje buteleczki lakierów, następnie zrobić rachunek sumienia czy potrzebuje aż tyle do szczęścia... Ciekawa jestem ile Wy macie kolorów w swojej kolekcji?
Semilac Thermal | 643 Cherry&White

Semilac Thermal | 643 Cherry&White

Nie mogłam przejść obok tej kolekcji obojętnie, kilka dni po premierze odwiedziłam Akademię Semilac w celu nabycia kilku kolorów. Zależało mi na obejrzeniu wzornika na żywo, zdjęcia które do tej pory pojawiły się w internecie były bardzo "komputerowe" i ciężko z nich cokolwiek wywnioskować. Niestety z obejrzeniem wzornika miałam mały problem, na dworze były 3 stopnie więc moje dłonie były strasznie zimne i jedyne co byłam w stanie zobaczyć to zimne wersje kolorów, poprosiłam wiec Panią ekspedientkę o pomoc przy wyborze koloru z najbardziej ekstremalną zmianą barwy. Wróciłam do domu z kolorem 643 Cherry&White i jeżeli zależy Wam na efekcie wow to koniecznie kupcie właśnie ten kolor.



To co jest charakterystyczne dla wszystkich lakierów termicznych to to że wykończenie kolorów jest bardziej w kierunku transparentnym, a nie kremowym. Jednak żebyśmy się dobrze zrozumiały, z łatwością możemy uzyskać tym kolorem pełne krycie (w moim przypadku 3 warstwy), natomiast wykończenie jest bardziej krystaliczne niż w przypadku kremowych kolorów. Miałam trochę zabawy podczas malowania, chyba głównie przez tą ekstremalną różnicę kolorów i słabe światło na dworze, zupełnie nie widziałam czy aplikuje go poprawnie. Cała trudność polegała na tym że podczas malowania mamy kolor Cherry bo jest chłodno, podczas utwardzania w lampie paznokcie się rozgrzewają i mamy kolor White który jest mleczną bielą, wyciągam z pod lampy paznokcie stygną i są już w kolorze Cherry który ma idealne krycie ale White wymagał poprawki więc jadę z kolejną warstwą już na czuja, bo w sumie nie wiem jak z kryciem White. No ale przebrnęłam przez to, kolejna gimnastyka dotyczyła już wykonania zdjęć, w końcu zdecydowałam się na użycie wody, mam wrażenie że w u mnie w domu było po prostu za zimno i paznokcie cały czas były w kolorze Cherry. Warto dodać że obydwa kolory z tego duetu są śliczne i absolutnie nie przeszkadza mi to że zmiana jest albo w jednym, albo w drugim kierunku ale zawsze całkowita.




Wiele dziewczyn pisało że zmiana jest zbyt ekstremalna i zależy im na bardziej subtelnym efekcie ombre, w kolekcji Thermal jest kilka kolorów które by odpowiadały tym preferencją. Natomiast tak jak już wcześniej wspominałam na żywo nie byłam w stanie dostrzec w nich na tyle wyraźnego przejścia żeby mnie skusiły, warty uwagi był jeszcze kolor Plum&Blue 644 który zmienia się z fioletu w jasny błękit i to przejście też jest dość widoczne. Natomiast moim osobistym problemem z lakierami termalnymi jest to że mam albo ciepłe albo zimne dłonie/paznokcie wiec efekt ombre u mnie nie występuje nawet przy tak długiej płytce kolor jest jednolity, natomiast to co uwielbiam robić mając termiczne lakiery na paznokciach to myć naczynia :D


Mama Style w jasnej odsłonie | Indigo

Mama Style w jasnej odsłonie | Indigo

Od momentu otrzymania przesyłki z kolekcja Mama Style bez przerwy mam te kolory na paznokciach, jedyny minus to ich trwałość, chciała bym móc zmieniać je codziennie ale trzymają się znakomicie wiec muszę się ograniczać do zmiany co 1-2 tygodnie. Tym tygodniu padło na trzy jasne odcienie, wszystkie możemy zaliczyć do rodziny nude. W tej kolekcji można znaleść kilka zjawiskowych odcieni, koniecznie zwróćcie uwagę na wzorniki może jest tam wasz wymarzony nude.



Już po raz drugi na moich paznokciach gości It's A Girl stonowany róż o kremowej konsystencji, doskonałe krycie (1-2 warstwy) i gęsta konsystencja która umożliwia dojechanie do samych skórek bez ich zalewania. Sugerując się nazwa spodziewałam się ze to będzie słodki dziewczęcy róż, jednak kolor zdecydowanie wpada w szarość przez co świetnie komponuje się z większością lakierów z kolekcji Mama Style.



Mamarazzi to kolejne cudo, rozbielony nudziak, podczas utwardzania widać lekko neonowe wykończenie na paznokciach w tym zestawieniu rozjaśnia całość i łączy dwa pozostałe kolory w spójna całość. Koniecznie się mu przyjrzycie!

Na uwagę zasługuje najciemniejszy z użytych kolorów Hello, Beautiful! to rzadko widziany u mnie kolor, bardzo naturalny nudziak, na żywo paznokcie nim pomalowane wyglądają jak przedłużenie moich palców, myśle ze gdybym miała pomalowane nim wszystkie paznokcie to czuła bym ze czegoś brakuje, natomiast w tym zestawieniu doskonale tonuje całość. Krycie znakomite 1-2 warstwy, może mieć tendencje do podkreślania zaczerwienionych skórek.




Ta stylizacja totalnie mnie oczarowała, łapie się na oglądaniu moich paznokci myślałam ze już nic nie jest w stanie aż tak mnie zaskoczyć. Chciała bym częściej eksperymentować z nowymi zdobieniami, jeżeli widziałyście ostatnio jakieś nowe, intrygujące zdobienia proszę zostawcie mi w komentarzach linki. 


Monochromatyczne paznokcie

Monochromatyczne paznokcie

Od dłuższego czasu chodziło mi po głowie pomalowanie paznokci w monochromatyczne kolory, czyli takie które wywodzą się z jednej rodziny barw. Jednak żeby znaleźć takie kolory czasami trzeba się mocno nagimnastykować, zależało mi na tym aby odcienie nie były do siebie zbyt podobne, chciałam widzieć różnicę i myślę że udało mi się osiągnąć zamierzony efekt. Wszystkie lakiery użyte w tym zdobieniu pochodzą z kolekcji Mama Style od Indigo, ta kolekcja jest bardzo spójna mam wrażenie że możemy dowolnie zestawiać kolory i za każdym razem będą wyglądać dobrze. Swoje kroki skierowałam w stronę szarości z nutką fioletu, ale przyznaje że miałam niezły dylemat za każdym razem gdy oglądam wzornik z tą kolekcją mam ochotę użyć wszystkich jednocześnie.



Jako najjaśniejszy kolor wybrałam Prince George jest to zjawiskowa, neutralna szarość. Dlaczego neutralna? Ja nie dostrzegam w niej żadnych wyraźnych pod tonów, dzięki temu doskonale komponuje się z ciepłymi i zimnymi barwami. Jeżeli szukacie koloru który uzupełni waszą kolekcję i posłuży jako kolor do tła, ombre lub właśnie zdobień monochromatycznych to koniecznie musicie się nim zainteresować. W przypadku Prince George miałam lekkie wątpliwości jak maleństwo poradzi sobie z kryciem, jest dość jasny i nie zdziwiła bym się gdyby wymagał podkładu z białego koloru, jednak ku mojemu zaskoczeniu 1-2 warstwy i mamy idealną taflę koloru. Muszę przyznać ze już dawno nie spotkałam się z tak doskonałym kryciem i formułą w przypadku jasnego koloru.





Ciemniejszym odcieniem jest Where Is Umbrella? kolor do noszenia przez całą jesień i zimę, kojarzy mi się z deszczową pogodą, żółtymi liśćmi i ciepłą herbatą, nie ukrywam że moje skojarzenia mogą być wymuszone przez nazwę. Jak dla mnie Indigo króluje jeżeli chodzi o pomysłowość w nazywaniu kolorów, zwłaszcza kolekcje stworzone we współpracy z Natalią Siwiec zawsze wzbudzają uśmiech, z łatwością się ich uczę i szybko zapamiętuje który kolor jak się nazywa. Ale wracając do tematu Where Is Umbrella? jest połączeniem szarości i fioletu, myślę że jest niezwykle elegancki i nadaje się zarówno do pracy jak i na oficjalne uroczystości. Ma przyjemną kremową formułę nie ma problemu ze smugami, każda warstwa pozostawia jednolitą taflę koloru. Do pełnego krycia w przypadku tego odcienia musiałam aplikować dwie warstwy, jak dla mnie nadal jest to świetny wynik.



Najciemniejszym z naszej trójki jest kolor Call Me Angelina, dziewczyny jeżeli jeszcze go nie macie to zastanówcie się poważnie czy nie warto go zamówić. To piękny ciemny odcień fioletu z domieszką szarości, oczywiście jego nazwa od razu skojarzyła mi się z tą Angeliną, myślę że idealnie wpasowuje się ona w hasło Mama Style. Krycie tak jak w przypadku dwóch poprzednich kolorów nie budzi najmniejszych zastrzeżeń 1-2 warstwy i mamy gotowe paznokcie. Ta szybkość z pewnością przypadnie do gustu zapracowanym mamą.

I to wszystkie kolory które możecie oglądać na dzisiejszych zdjęciach, jestem ciekawa czy podoba Wam się koncepcja wielokolorowych paznokci, czy może jednolite manicure lepiej pomaga Wam ocenić kolor?
Top 5 | Lakiery na Jesień

Top 5 | Lakiery na Jesień

Uwielbiam zmiany pór roku, cudownie jest móc razem z nimi zmieniać dodatki, ubrania i oczywiście lakiery. Zawsze ciągnęło mnie do ciemnych kolorów, uważam ze czarne ubrania są najładniejsze i gdybym mogła nosiła bym tylko czarny, w przypadku paznokci lubię gdy ten kolor jest ciemny ale niekoniecznie czarny, głęboka czerwień, bordo lub granat podoba mi się wszystko co daje mocny akcent kolorystyczny. Moje top 5 może was lekko zaskoczyć nie ma w nim odcieni Nude ani żadnych pasteli, są tu fanki ciemnego, mocnego manicure?


Indigo Call me Angelina

Odcień fioletu z domieszką szarości, kolor jest stonowany, pasuje do wszystkiego, przy czym jednocześnie jest niebanalny i raczej nie spotkanie go w żadnej innej firmie. Przykuwa uwagę, dostałam o niego sporo pytań, ale to co mnie w nim urzekło to, jego nie nachalność, spokojnie mogę go nosić do pracy i w czasie ważniejszych spotkań nie wygląda zbyt "agresywnie" nawet przy długich paznokciach. Najdelikatniejszy kolor z mojego top 5.


Indigo Glam Mom

Najładniejszy odcień zieleni z jakim miałam do czynienia, Glam Mom powala na kolana i nie pozostawia nikogo obojętnym na swój urok. Jeżeli nosicie ciemne kolory to zapewniam Was że chcecie i musicie go mieć, bo to jest 5ml czystego piękna. Nie jest to taka oczywista zieleń, zachowuje się inaczej w zależności od oświetlenia, może momentami być nawet morski. Dla mnie w świetle dziennym jest to głęboka butelkowa zieleń, pięknie wygląda ze złotą biżuterią i pasuje do większości karnacji.

Indigo One Night in Paris

Znowu fiolet aż sama sobie się dziwie, zawsze myślałam że to nie jest mój odcień. Natomiast w wersji ciemnej śliwki wygląda obłędnie, w przypadku tego koloru miałam trochę problemów w kryciem, potrzebowałam trzech warstw (w przypadku dwóch pierwszych kolorów wystarczy 1-2, ich krycie jest genialne) jest to jeden z tych kolorów który może wyglądać jak czarny, jest na tyle ciemny że pewnie tylko właścicielka widzi jego prawdziwą barwę, natomiast to wcale mi nie przeszkadza w uwielbianiu.


Indigo Bonjour Bonne Nuit

Głęboki odcień turkusu z delikatnym dodatkiem granatu, brzmi dość tajemniczo. Oglądając grafikę na stronie internetowej sklepu można błędnie założyć że jest to ciemna zieleń, natomiast na żywo wyraźnie widać że mamy do czynienia z ciemnym niebieskim co najwyżej zabarwionym delikatnie zielenią. I właśnie ta nie oczywistość podoba mi się w nim najbardziej, nie nudzi się nawet jeżeli bardzo długo noszę go na paznokciach.



Indigo Mr Black

Ta lista nie mogła by nie uwzględniać, najlepszej czerni z jaką miałam od czynienia od początku mojej przygody z malowaniem. Krycie przy dwóch warstwach, zero problemu z marszczeniem i przyjemna kremowa konsystencja, jeżeli kiedykolwiek miałyście problemy ze znalezieniem hybrydy do malowania wzorów, konieczne zwróćcie uwagę na Mr Black jego pigmentacja umożliwia malowanie lini bez konieczności poprawiania.

Pewnie małym skandalem jest brak na jesienniej liście koloru czerwonego :D już tłumaczę, jestem totalnie zakochana w Indigo Fireman ale go nie mam, miałam nim pomalowane paznokcie na szkoleniu, teraz cały czas o nim myślę i jak tylko pogoda w Poznaniu się uspokoi to jadę do sklepu. Aktualnie nie mogę wpisać żadnej innej czerwieni bo wiem że chce Fireman :D taka mała obsesja.


Semilac SemiBeats by Margaret

Semilac SemiBeats by Margaret

Nowa kolekcja Semilac SemibBeats by Margaret – kolory, w których się zakochasz! Hasło wyjątkowo trafione, nie da się przejść obok tych kolorów bez zakochania się w minimum jednym z odcieni, ja mogła bym kupić wszystkie kolory z tej serii. Wszystkie kolory wybrane przez Margaret są bardzo intensywne powiedziała bym że spokojnie można nosić je cały rok, jeżeli nie jesteśmy zobligowane przez szkołę lub pracę do noszenia bardziej stonowanych kolorów to, SemibBeats jest dla nas obowiązkową pozycją na liście zakupów.



SemibBeats by Margaret była pierwszą kolekcją lakierów hybrydowych które były reklamowane w TV, jak dla mnie to ogromny sukces Semilac, który przez ostatnie lata wypracował sobie pozycje lidera na rynku. Ja jestem zachwycona tym że formuła lakierów hybrydowych wychodzi do coraz szerszej grupy odbiorców, produkt jest znakomity i ułatwia życie, zawsze wszystkim koleżankom polecam przejście na hybrydy, zwłaszcza jeżeli nie mamy czasu na częste malowanie a zwykłe lakiery nie trzymają się naszych paznokci :-( W przypadku kolekcji SemibBeats zdecydowałam się na trzy kolory: Tiny Rose, Neon Pink i Turquoise Blue. Są to ekstremalnie różne odcienie, a mimo to doskonale się ze sobą komponują, cała kolekcja jest bardzo dobrze skomponowana, kolory można nosić osobno lub wszystkie jednocześnie i nadal będą świetnie wyglądać.



Pierwszym kolorem który wpadł mi w oko jest 516 Tiny Rose jak dla mnie jest to intensywny brzoskwiniowy, troszeczkę przypomina mi kolor Pink Doll, jest jego bardziej neonowym wydaniem. Do krycia nie można się przyczepić, kryje idealnie już przy dwóch warstwach, nie ma konieczności stosowania białego podkładu. Podczas utwardzania nie musimy się martwić o marszczenie lub nierównomierne utwardzanie.



517 Neon Pink tutaj już nie było tak gładko, do pełnego krycia potrzeba 3 warstw aplikowanych na białą bazę. Natomiast ten kolor jest tego wart, intensywny, neonowy róż pięknie wygląda z błyszczącym i matowym wykończeniem, można go dowolnie łączyć nie tylko z kolorami z kolekcji Margaret ale też z klasyczną linią Semilaców.

Trzecim i niestety ostatnim odcieniem jest 521 Turquoise Blue, sporo czasu upłynęło od pojawieniu się na rynku Mint który był trochę problematyczny, Turquoise Blue to jego brat na sterydach, intensywniejszy, lepiej kryjący, z cudowną gładką formułą. Kolor marzenie, niczym tropikalna plaża od razu poprawia humor. Jeżeli macie Semilakowego Minta to Turquoise Blue jest dla was obowiązkową pozycja.




Cała kolekcja była promowana z nową wersją matowego topu, jestem fanką matowego wykończenia i mam poprzednią klasyczną wersje TOP MAT i byłam z niej bardzo zadowolona, przed każdą aplikacją trzeba ją dość dobrze wymieszać, idealnie matowi. Natomiast pojawienie się nowego Top Mat Total wywołało u mnie dość duże poruszenie, szczerze to nie sądziłam że można "lepiej matowić" a tu totalne zaskoczenie, mat totalny to dobre określenie. Perfekcyjnie matowe wykończenie które nie schodzi nawet przy częstym moczeniu dłoni. Jestem zachwycona i jeżeli stoicie przed wyborem właśnie matującego topu to koniecznie sięgnijcie po Top Mat Total.



Macie już lakiery z kolekcji Margaret? A może tak jak ja zakochałyście się w Top Mat Total?
Jak robić zdjęcia paznokci na Instagram

Jak robić zdjęcia paznokci na Instagram

Chciałabym się z Wami podzielić moimi przemyśleniami na temat robienia porządnych zdjęć paznokci, takich które nadają się na instagram i takich które jednocześnie nie przekłamują kolorów. Łatwo jest podrasować zdjęcie, jednak każda ingerencja w jasność lub ostrość sprawia że tracimy na tym co chcemy pokazać czyli produkcie, kolorze i jego wykończeniu. Oczywiście kolor i tak będzie się inaczej wyświetlał w zależności od każdego "odbiornika" ale mimo wszystko im mniej przy nim grzebiemy tym lepiej.


Po pierwsze staranna stylizacja

Już na etapie malowania paznokci myślę o tym że będę robić zdjęcia, im dokładniej i staranniej wykonam manicure tym mniej będę musiała poprawiać i retuszować. Najtrudniejsze w retuszu jest poprawienie zalanych skórek, praktycznie nie wykonalne w przypadku gdy zalejemy górę paznokcia, boki jeszcze idzie jakoś ogarnąć. Gdy zaleję hybrydą po prostu jej nie utwardzam, wszystko bardzo dokładnie zmywam i zaczynam od początku, gdy jestem zadowolona z efektu końcowego oczywiście nakładam top i tutaj koryguje linię światła, jest ona kluczowa przy zdjęciach wykonywanych pod kątem, jeżeli robimy same rzuty z góry to można pominąć ten krok nie będzie to aż tak widoczne. Zdjęcia w 95% wykonuje zaraz po pomalowaniu paznokci, a przed zmyciem warstwy dyspresyjnej z topu, zapewnia to idealny połysk i świeży wygląd stylizacji. Nigdy nie smaruje skórek do zdjęcia oliwką, bardzo nie lubię tego efektu błysku skóry na fotografii, ale to moje indywidualne preferencje.

Sprzęt

Używam Canon 700D [link do sklepu] to na co warto zwrócić uwagę przy wyborze aparatu do zdjęć paznokci, to obracany ekran. Robimy w większości zdjęcia naszych dłoni więc musimy się znajdować przed aparatem, taki obracany ekran umożliwi nam jednoczesną kontrolę tego jak będzie wyglądać zdjęcie. Statyw, tutaj nie oszczędzajcie jest równie ważny jak obiektywy, ja zaczynałam od takiego za 40zł i wiem że to była męczarnia + ciągła obawa o upadek aparatu. To na co trzeba zwrócić uwagę przy wyborze to, to jak porusza się główka warto jest kupić statyw umożliwiający robienie ujęć z góry, nie każdy statyw to umożliwia polecam Camrock TH76M [klik] lub moje marzenie Manfrotto Compact Advanced [klik]. 


Ujęcia

Moim ulubionym ujęciem jest zdjęcie kciuka i produktu, jest to również najczęściej kradziony typ moich zdjęć, wykorzystywany przez właścicieli różnych salonów kosmetycznych do prezentacji kolorów. To ujęcie widać u mnie bardzo często, bo nawet jeżeli muszę skrócić paznokcie moje kciuki wyglądają idealnie, po prostu tak tam rośnie paznokieć.



"Pięść" delikatne złożenie dłoni w pięść, z podkreśleniem słowa delikatne. Pokazuje jednocześnie 4 paznokcie, bardzo często widziane na instagramie myślę że doskonale prezentuje kolor i daje świetny pogląd na to jakie ma wykończenie i jak prezentuje się na naszej karnacji skóry.



Niepełna dłoń to również ujęcie które coraz częściej wykorzystuje, jest bardzo popularne u Rosjanek i doskonale prezentuje kolor, ale tu nie możemy sobie pozwolić na niedociągnięcia jeżeli chodzi o wykonanie manicure, widać wszystko i bardzo ciężko się retuszuje.



Z góry, najbardziej wybaczające ujęcie. Jeżeli manicure jest nie aż tak idealny takie ujęcie załatwi sprawę, zwiększamy odległość od obiektywu dodajemy pierścionki i biżuterię i mamy hit internetu. 


Pozowanie

Wyluzuj, jeżeli będziesz napięta np. będziesz stała na palcach żeby dosięgnąć idealnego światła lub kucała w niewygodnej pozycji to wszystko będzie widać na Twojej dłoni. Napięcie palców jest w stanie zepsuć każde zdjęcie "Panie tego nie zretuszujesz" nie wykręcaj też palców w dziwne bolesne pozycje jeżeli nie możesz chwycić lakieru nie rób tego na siłę i błagam nie chwytaj perfum, kijków od miotły i szklanek tylko w celu pokazania 5 paznokci na jednym zdjęciu. To co boli Ciebie będzie bolało też odbiorcę. Luz i stabilne oparcie łokcia gwarantuje ostre i przyjemne w odbiorze zdjęcie.


Nie jestem ekspertem jeżeli chodzi o zdjęcia ale bardzo, bardzo dużo się uczę. Regularnie staram się poprawiać technikę i pracuję nad jakością, wiem że zdjęcie musi mieć to coś i nie zawsze można to wyreżyserować ale czynniki które podałam wam wyżej mają ogromne znaczenie i mogą pozytywnie wpłynąć na ilość waszych Followersów ;-)

Copyright © 2016 hola paola , Blogger