Ulubieńcy ostatnich miesięcy

Ulubieńcy ostatnich miesięcy

Chciałam zacząć ten wpis od zdania że rzadko coś nowego kupuje ale to nie prawda :-(  kupuje często i lubię zakupy zwłaszcza te internetowe, chodzenie po sklepach już trochę mniej ale nadal jest w pierwszej trójce ulubionych rozrywek, zaraz po jedzeniu pizzy i oglądaniu Netflixa. Ostatnio kupiłam kilka rzeczy które na prawdę są warte polecenia i chciała bym się z Wami nimi podzielić może komuś coś wpadnie w oko.

Słuchawki bezprzewodowe

Bardzo długo wybierałam model na początku myślałam o BeatsX ale przy moich włosach bałam się że przy przeciąganiu kabla będę cały czas o nie zaczepiać i wyrywać.  Przypomniałam sobie o AirPods i raczej ich kształt nie porywa, więc spasowałam, jechałam ja kablu jeszcze przez 2 miesiące i znowu przyszła myśl o wymianie na coś bezprzewodowego. Dla wyjaśnienia, ja słuchawek używam codziennie, podczas ćwiczeń, w drodze do pracy i w domu przy sprzątaniu słucham Spotify lub Audioteki, czasami też anglojęzycznych książek na YouTube. Jako że używam słuchawek tak często uznałam że nie będę na nich oszczędzać, bo używanie ich ma mi sprawiać przyjemność. Wróciła myśl o zakupie AirPods przeczytałam też ich recenzje na blogu JasonHunt i kliknęłam kup ;-) Teraz żałuje, ale tylko tego że nie zrobiłam tego wcześniej. Słuchawki w 100% odpowiadają moim potrzebą, są malutkie i w mieszczą się idealnie w torebce (do tej pory pamiętam ile czasu zajmowało mi wyciągnięcie starych słuchawek zaplątanych w okulary i portfel, przy okazji zawsze coś musiało z niej wypaść) dźwięk jest bardzo dobry, dokładnie taki jak w przewodowej wersji i to zupełnie wystarcza do używania ich w tramwaju lub na siłowni, na jednym ładowaniu wytrzymują około 4h a ładownie odbywa się przy użyciu pudełeczka.



Książka

Kirke to pozycja obowiązkowa na lato 2018, jest na tyle dobra że polecam ją każdej koleżance i to nawet jak nie pyta o polecenia :-)

Kirke długo nie wiedziała, kim jest. Urodziła się wśród bogów, lecz była dla nich zbyt mało potężna. Zbyt mało piękna. Zbyt mało okrutna. Wszyscy myśleli, że nie ma żadnej mocy. Lecz kiedy spotkała pierwszego śmiertelnika, stało się jasne, że drzemie w niej siła, która może zagrozić wszystkim bogom. A wtedy zaczęli się bać. Kirke musiała zapłacić za ich strach. Odtrącona przez bogów i ludzi była zmuszona sobie radzić sama. Kolejne próby, przed którymi postawił ją los, przygotowywały ją do tej najważniejszej. Aby ochronić to, co kocha, Kirke będzie musiała zebrać wszystkie siły i zdecydować raz na zawsze, czy należy do bogów, z których się urodziła, czy do śmiertelników, których pokochała. 


Boże jak ta historia wciąga, nie mogłam się oderwać od audiobooka ale bez obaw książka też tak wciąga, jeżeli chcecie przeczytać coś zupełnie nowego, coś co totalnie wami potrząśnie to musicie sięgnąć po Kirke.


Nożyczki do skórek

Sama jestem w szoku że po nie sięgnęłam, bo nigdy nie byłam fanką wycinania skórek raczej wolę je rozpuszczać przy pomocy specjalnych żeli. Ale tak było do czasu kiedy zobaczyłam jaka jest różnica pomiędzy nożyczkami do skórek za 12 zł kupionymi przelotem w Rossmannie, a profesjonalnymi nożyczkami z Indigo. Ustalmy jedno nożyczki z Rossmanna nie wycinają skórek one je szarpią i wyrywają pozostawiając postrzępioną powierzchnie która podczas odrastania zaczyna szpecić nasze dłonie i w pierwszej kolejności obwiniałam o to swój brak wprawy i umiejętności, a nie fatalną jakość nożyczek ale tymi nożyczkami nawet Rosjanka nie dała by radny nic zdziałać. Coś mnie podkusiło żeby spróbować nożyczek Indigo, zrobiłam sobie spacer do ich sklepu w Poznaniu i po konsultacji z ekspedientką wybrałam dla siebie nożyczki nr. 1, dostałam przy okazji ostrzeżenie że powinnam zawsze przechowywać je w kapturku ochronnym bo jeżeli mi upadną to będą do wyrzucenia. Wróciłam do domu zmiękczyłam skórki przy pomocy żelu a następnie wycięłam nożyczkami Indigo, efekt? Więcej niż niesamowity, teraz nie wyobrażam sobie jak ja żyłam wcześniej.




Audioteka

To serwis umożliwiający słuchanie audiobooków w ramach miesięcznej subskrypcji miesięczny koszt to 19zł za tą kwotę mamy możliwość wybrania sobie jednej nowej książki do przesłuchania. Zaczęłam słuchanie od książki Katarzyny Nosowskiej ale był słaba, możliwe że nie należy jej słuchać tylko trzeba przeczytać. Później zabrałam się za Solaris i to był strzał w dziesiątkę, doskonale zrobiony audiobook, porywa i aż żal mi było kiedy się skończył :( Audioteka to aktualnie najczęściej otwierana przeze mnie aplikacja na telefonie. Ale nie jest aż tak różowo polecam wam zanim zdecydujecie się na książkę przesłuchać darmowy fragment i zobaczyć czy odpowiada Wam głos lektora, to bardzo ważne bo czasami trafia się naprawdę ciężki do zniesienia i to jest w stanie zepsuć całą lekturę.



Pizza 

Uważam się za fanatyka jeżeli chodzi o pizzę, nie mam momentu w którym była bym przejedzona lub miała ochotę na coś innego. Mogę zjeść pizzę zawsze bo jest to danie idealne. Aktualnie moją ulubioną Poznańską pizzerią są 3 Kapary zawsze zamawiam proste zestawienia ostatnio najbardziej mi smakuje prosta margeritta, a w tej pizzerii jest ona znakomita. Cieszę się że dzieli mnie od nich dłuższy dystans bo pewnie była bym codziennie.



Kanał na YouTube

Nie wiem czy ktokolwiek będzie kojarzył Shana Dawsona, ale aktualnie jest on moim ulubionym twórcą YouTubowym jego kanał ma ponad 15 mln subskrypcji, każdy film jest hitem a jego serie kręcone z gwiazdami Youtuba są dla mnie ciekawsze niż większość seriali na Netflixie. Za kilka dni pojawi się seria filmików z Jeffree Starem i chyba do sobie nagram na płytę żeby mieć na zawsze, już wiem że będzie to genialna produkcja i szykuje przekąski na seans ;-)


Wyszła niezła mieszanka ale dawno nie pisałam o ulubieńcach więc trochę się tego nazbierało, dajcie znać czy coś Wam wpadło w oko ;-)

Korygowanie kształtu paznokci naturalnych hybrydą

Korygowanie kształtu paznokci naturalnych hybrydą

Żyjemy w świecie idealnych zdjęć, chciały byśmy żeby nasze paznokcie wyglądały jak te z Insta, ale naturalna płytka jest bardzo nieregularna, czasami paznokcie kciuka i palca wskazującego rosną zupełnie inaczej niż reszta i niestety lakier układa się na nich inaczej niż byśmy tego chciały. Sama borykam się z tym problemem, na zdjęciach czasami wprawne oko zauważy że cień układa się nie tak jak powinien, u mnie tak jest, a im dłuższe paznokcie tym bardziej widoczne stają się niewielkie nierówności. Wszyscy wiedzą że gdy mamy paznokcie żelowe lub akrylowe obowiązkowo trzeba w nich dopieścić linię stresu oraz krzywą c, hybryda jest przy tym traktowana bardzo po macoszemu, a przecież są formuły hybryd które pozwalają nam poprawić kształt paznokcia, warto bo praca nad profilem paznokcia może znacznie podnieść jakość naszego manicure, nawet tego robionego w domowych warunkach. 



Dobór produktów 

Kiedy chce żeby paznokieć wyglądał idealnie sięgam po lakier hybrydowy o gęstszej konsystencji która umożliwi zrobienie nowego profilu. Doskonale sprawdza się u mnie formuła Indigo, a ich Protein Base skoryguje każda nierówność. Kolor możemy wybrać dowolny, podobnie jest z topem ja zdecydowałam się na nowość Tip Top Top Coat


  • Zaczynam od przygotowania skórek i delikatnego zmatowienia płytki.

  • Odtłuszczam płytkę paznokcia czystym cleanerem
  • Aplikuję Protein Base nakładam większą ilość bazy i odwracam paznokieć do góry nogami, manewruje nim aż baza idealnie rozleje się po paznokciu wyrównując tym samym ewentualne nierówności i szybko wkładam do lampy na 60sek

  • Jeżeli to konieczne opiłowuje bazę żeby jeszcze lepiej dopasować kształt i na tym etapie dopiero skracam paznokieć
  • Na tak przygotowany paznokieć nakładam kolor 



  • Top również pomoże w korygowaniu kształtu, malujemy cienką warstwą topu cały paznokieć a następnie stawiamy na nim dwie/trzy kropelki topu, odwracamy paznokieć do góry nogami i balansując nim staramy się idealnie rozprowadzić warstwę topu tak aby zbudować nowy profil paznokcia. Gdy będziemy zadowolone z kształtu utwardzamy go w lampie przez 60sek









Co zrobię z lakierami gdy przestane prowadzić bloga?

Co zrobię z lakierami gdy przestane prowadzić bloga?

W ostatnich dwóch wpisach pokazałam Wam część lakierów które posiadam, niestety jest ich więcej niż to co było widać na zdjęciach. Posiadam cały przekrój marek lakierów hybrydowych, malowałam wszystkim, od drogich po tańsze marki, Polskie i zagraniczne, topowe i niszowe. Czuje że przestaje ogarniać hybrydosferę za dużo nowości i za dużo nowych firm, nie czuje już ekscytacji, coraz rzadziej pożądam nowości nie potrzebuje aż tylu odcieni, nie wiem kiedy rynek się nasyci ale ja chyba już jestem syta.



Posiadanie 100 lakierów nie jest fajne


Nie jest fajne i nie jest też powodem do dumy, w świecie hybryd oznacza że wydałam około 3000zł na same lakiery nie licząc wszystkich akcesoriów niezbędnych do malowania. Kiedyś pisałam już o tym ile buteleczek zużyjemy w ciągu roku [klik]na logikę wiadomo że większość z tej setki wyląduje przeterminowana w koszu, i jest mi przykro gdy o tym myślę bo to świetne produkty i ktoś mógł by się nimi cieszyć. I tu przechodzimy do kwestii która mnie trochę boli, dostaje dużo komentarzy typu:
"Jak nie chcesz możesz mi oddać"
"Masz dużo lakierów, podzielisz się?"  
"Zapłacę za przesyłkę wyślesz mi?" 

Nie chce oddawać lakierów za darmo, te lakiery to czasami jedyne wynagrodzenie które otrzymuje za swoją pracę. Bardzo często też kupuje je sama, po to żeby Wam pokazać nowości z rynku, mają wartość i rozdawnictwo stosuje tylko w przypadku swojej rodziny. Z każdego barteru staram się zorganizować rozdanie na Insta wtedy każdy ma szansę wygrać coś dla siebie [klik] 

Co robię z lakierami po zdjęciach?

Jeżeli nie mam stałej współpracy z firmą to lakiery sprzedaje od razu po wykonaniu zdjęć, większość ląduje na allegro jako używane, ceny są różne czasami 15-20 zł za buteleczkę zależy od firmy. Większość tych lakierów była użyta tylko na wzorniku, niektóre nigdy nie były otwierane. 

Natomiast jeżeli współpraca jest stała, wszystkie lakiery trzymam, często są one potrzebne do wykonania porównania i duża ilość buteleczek przydaje się do zdjęć i nigdy nie wiadomo kiedy się okażą potrzebne. 

Co zrobię z lakierami gdy przestane prowadzić bloga?

Sprzedam :-) Sprzedam 90% tego co posiadam i nie będzie mi żal, nie będzie mi żal, że to tylko za 15zł, a cena początkowa była wyższa, nie będzie mi żal że miałam dużo, a teraz mam mało, jestem nasycona w temacie paznokci, nie zazdroszczę i nie pożądam. Wiem co lubię i to mi wystarczy.

Chciała bym żebym w każdej dziedzinie życia miała taką pewność i świadomość czego chce. 


Co zostawię?

Myślę że dziś zostawiła bym sobie produkty dwóch firm, były by to kilka lakierów Indigo i NCLA dlaczego właśnie te marki? 

  • Indigo cenię za ich formułę która pozwala korygować kształt paznokcia, bardzo doceniam tą właściwość gdy mam długie paznokcie, przy ich pomocy mogę zrobić idealną krzywą c, dodatkowo kolory są naprawdę piękne i można dobrać odcień idealnie taki jaki chcemy, wiecie ten nude tylko dwa tony jaśniejszy i bardziej wpadający w beż niż w róż ;-)
  • NCLA za łatwość używania, omg malowanie nimi jest jak używanie zwykłych lakierów, zero wysiłku, ich top jest cudowny... Dużo plusów, ale ciężko mi tam znaleźć kolory które były by takimi w 100% moimi

Te dwie firmy stanowią dla mnie duet idealny, używam ich na zmianę po NCLA sięgam gdy się spieszę i chcę szybkiego efektu, a po Indigo gdy interesuje mnie konkretny kolor i mam ochotę idealnie wyprofilować paznokcie. Zostawię po 3-5 lakierów z tych dwóch firm i będę szczęśliwa ;-)

Dlaczego nie Semilac? Nie wiem, po tylu latach zabawy z lakierami uważam ich formułę za trochę zbyt płynną często zdarza mi się nimi zalać skórki, ale sam produkt jest dobry, tylko zwróciłam uwagę że mając je w szafie coraz rzadziej po nie sięgam i nastąpiło to bardzo naturalnie, stopniowo moje osobiste preferencje się zmieniły.

Victoria Vynn formuła bardzo przyjemna ale krycie jasnych kolorów trochę mnie męczy, również mimo dostępności na wyciągnięcie ręki po prostu po nie nie sięgam. 

Neess tutaj jakoś nigdy nie czułam więzi, nie mogę nic powiedzieć o tej marce bo jej nie znam. 

Chiodo pamiętam ich głównie z lakierów termicznych, przyzwoite krycie ale chyba brak sklepu stacjonarnego w mojej okolicy sprawia że nie znam ich kolorówki. 

Przez blogową emeryturę rozumiem pisanie bardziej spontaniczne, o różnych tematach nie tylko paznokciach. Nie chcę zupełnie odłożyć bloga bo to daje dużo przyjemności, ale nie chce też układać mojego grafiku pod zdjęcia i malowanie. Taki blog na wakacjach, pisany trochę na kolanie i z surowymi zdjęciami. 
Wybieramy najładniejszą kolekcję cz. 2

Wybieramy najładniejszą kolekcję cz. 2

Robi się coraz ciekawiej, z każda kolejna kolekcja coraz trudniej jest wybrać ulubieńców. Najnowsze zestawy kolorystyczne są bardzo dobrze przemyślane, sprawiają ze gdy widzę je w całości nie mogę zdecydować się na jeden kolor. Doskonałym przykładem jest Mama Style, mam wrażenie ze podoba mi się z niej każdy kolor.

Mama Style


Kolekcja została wypuszczona w końcówce 2017 roku i zrobiła sporo zamieszania. Ma bogata paletę szarości i odcieni nude, jednocześnie jest tam kilka unikatowych ciemnych lakierów. Połączenie idealne, najczęściej sięgam po kolory Glam Mom, Call me Angelina, Its a girl, Mamarazzi, Pompolina 



X SIN


Kolekcja stworzona przy współpracy z Sara Boruc, powiem szczerze brakowało mi takich kolorów. Bardzo klasyczne, całoroczne i ponadczasowe czerwień która można nosić w kółko i nigdy nam się nie znudzi, będzie pasować do każdego stroju i na każda okazje. Moi ulubieńcy to My Name Is Sara, Devil Wears Red, Sin City, Diamonds For Breakfast


Wedding 


Ta kolekcja była dla mnie całkowitym zaskoczeniem, zupełnie się jej nie spodziewałam ale jak zobaczyłam te kolory Omg miłość od pierwszego wejrzenia ;-) nawet nie wiem czy jestem w stanie wybrać ulubieńców w wedding każdy kolor jest piękny. How Big Is Your Diamond? mógł by być moim kolorem do ślubu ;-) ewentualnie I'm Not Sure

We Are The Colors


Pierwsza kolekcja reklamowana w TV, składa się z pięknych nasyconych kolorów, jest idealna na lato. We are the kolors jest idealna dla osób kochających turkus i odcień morskiej zieleni mamy w niej aż cztery kolory z których można wybierać. Ja bardziej skłaniam się do różu wiec jako ulubieńców wskazuje 


Duplikaty


Posiadam wszystkie kolekcje i jak na moje oko zdążają się duplikaty. Oczywiście dużo zależy od światła w którym oglądamy kolory, bliźniaczo podobne są Koko Loko i Superduper, Paris Blue i Billionaire o dziwo nie mogę wskazać żadnych duplikatów wśród odcieni nude każdy z nich ma delikatnie inny odcień.







Gdybym miała wybrać jedna kolekcje i używać tylko jej do końca życia była by to kolekcja Mama Style co prawda bardzo by mi brakowało czerwieni ale są tam kolory które godnie zastąpiły by ją na paznokciach. 

Wybieramy najładniejszą kolekcje cz. 1

Wybieramy najładniejszą kolekcje cz. 1

Nowe kolekcje lakierów wychodzą w zastraszającym tempie, gdybyśmy miały kupić wszystkie nie byłoby szans żeby zużyć je do końca życia. Jeżeli używamy kilku firm oznacza to że będziemy musiały kupować lakiery z każdą nową kolekcja a w ciągu roku może być ich nawet kilkadziesiąt każda z nich składa się z kilku, kilkunastu jak nie kilkudziesięciu kolorów. Istne szaleństwo! Ja sama należę do osób które za każdym razem gdy widzom nowe kolory czuję że muszę je kupić, mimo że w mojej kolekcji jest już pewnie kilka podobnych odcieni za każdym razem wydaje mi się że ten nowy jest minimalnie inny i chce go mieć. W tym poście chciałabym sprawdzić czy rzeczywiście kolory się powtarzają i czy czy była bym w stanie wybrać jedna kolekcje i używać tylko jej przez najbliższe lata.



Oczywiście będziemy tutaj omawiać kwestie kolorów więc chciałabym żeby żadna z was nie poczuła się dotknięta tym jeżeli któryś z kolorów będę krytykować a akurat są waszymi ulubieńcami, bo kwestia wybierania kolorów i odcieni które nam pasują jest bardzo indywidualną sprawą i nie wszystko co będzie podobać się mi musi się podobać Wam i to co podoba się Wam niekoniecznie będzie podobać się mi, podejdę  do tego ze swojej strony i powiem w które kolory ja inwestuje i bez których nie wyobrażam sobie malowania paznokci. 

Ibiza 2016


Wszystko zaczęło się od pierwszej kolekcji sygnowanej nazwiskiem Natalii Siwiec pamiętam że była ona dosyć rewolucyjna bo wtedy jeszcze na rynku nie było niczego o tak jasnych kolorach hybrydy i większość blogosfery totalnie oszalała na punkcie tych lakierów. Ta kolekcja była też moim pierwszym kontaktem z firmą Indigo i pamiętam że wtedy niedokońca polubiłam się z formuła, dużo gęstszą niż w przypadku konkurencji. Natomiast znalazłam tam dwa kolory których używam regularnie do dnia dzisiejszego są to Koko Loko oraz Martini&Bikini



Paris 2016


Jeszcze tego samego roku pojawiła się po kolekcja zimowa również we współpracy z Natalią Siwiec Kolekcja w bardzo ciemnych kolorach, wydaje mi się że przeszło troszeczkę bez echa natomiast ja mam ją całą i bardzo chętnie po nią sięgam, jest w niej kolor Crazy in Love który ma niesamowitą barwę czerwieni myślę że każda fanatyczka krwistych paznokci bardzo go doceni.



Miami 2017


Myślę że Kolekcja miami 2017 wybiła Indigo bardzo wysoko, pamiętam że jak byłam na targach w Poznaniu kolejka do stanowiska była tak ogromna, ciężko było ogarnąć co się dzieje. Jednocześnie wychodziły też wszystkie efekty które są niesamowite więc zrobienie zakupów podczas targów było praktycznie niewykonalne, totalny szał na Indigo! Mi również bardzo podobała się kolekcja miami wśród niej moimi ulubieńcami byli SugarmamaLos FlamingosToo Many ColoursPijama Party




Cdn... :-) 
Copyright © 2016 hola paola , Blogger