Wybieramy najładniejszą kolekcje cz. 1
Nowe kolekcje lakierów wychodzą w zastraszającym tempie, gdybyśmy miały kupić wszystkie nie byłoby szans żeby zużyć je do końca życia. Jeżeli używamy kilku firm oznacza to że będziemy musiały kupować lakiery z każdą nową kolekcja a w ciągu roku może być ich nawet kilkadziesiąt każda z nich składa się z kilku, kilkunastu jak nie kilkudziesięciu kolorów. Istne szaleństwo! Ja sama należę do osób które za każdym razem gdy widzom nowe kolory czuję że muszę je kupić, mimo że w mojej kolekcji jest już pewnie kilka podobnych odcieni za każdym razem wydaje mi się że ten nowy jest minimalnie inny i chce go mieć. W tym poście chciałabym sprawdzić czy rzeczywiście kolory się powtarzają i czy czy była bym w stanie wybrać jedna kolekcje i używać tylko jej przez najbliższe lata.
Oczywiście będziemy tutaj omawiać kwestie kolorów więc chciałabym żeby żadna z was nie poczuła się dotknięta tym jeżeli któryś z kolorów będę krytykować a akurat są waszymi ulubieńcami, bo kwestia wybierania kolorów i odcieni które nam pasują jest bardzo indywidualną sprawą i nie wszystko co będzie podobać się mi musi się podobać Wam i to co podoba się Wam niekoniecznie będzie podobać się mi, podejdę do tego ze swojej strony i powiem w które kolory ja inwestuje i bez których nie wyobrażam sobie malowania paznokci.
Ibiza 2016
Wszystko zaczęło się od pierwszej kolekcji sygnowanej nazwiskiem Natalii Siwiec pamiętam że była ona dosyć rewolucyjna bo wtedy jeszcze na rynku nie było niczego o tak jasnych kolorach hybrydy i większość blogosfery totalnie oszalała na punkcie tych lakierów. Ta kolekcja była też moim pierwszym kontaktem z firmą Indigo i pamiętam że wtedy niedokońca polubiłam się z formuła, dużo gęstszą niż w przypadku konkurencji. Natomiast znalazłam tam dwa kolory których używam regularnie do dnia dzisiejszego są to Koko Loko oraz Martini&Bikini
Paris 2016
Jeszcze tego samego roku pojawiła się po kolekcja zimowa również we współpracy z Natalią Siwiec Kolekcja w bardzo ciemnych kolorach, wydaje mi się że przeszło troszeczkę bez echa natomiast ja mam ją całą i bardzo chętnie po nią sięgam, jest w niej kolor Crazy in Love który ma niesamowitą barwę czerwieni myślę że każda fanatyczka krwistych paznokci bardzo go doceni.
Miami 2017
Myślę że Kolekcja miami 2017 wybiła Indigo bardzo wysoko, pamiętam że jak byłam na targach w Poznaniu kolejka do stanowiska była tak ogromna, ciężko było ogarnąć co się dzieje. Jednocześnie wychodziły też wszystkie efekty które są niesamowite więc zrobienie zakupów podczas targów było praktycznie niewykonalne, totalny szał na Indigo! Mi również bardzo podobała się kolekcja miami wśród niej moimi ulubieńcami byli Sugarmama, Los Flamingos, Too Many Colours i Pijama Party.
Cdn... :-)
Dla mnie Paris i xSin z Sarą Boruc są najpiękniejsze *.*
OdpowiedzUsuńJa nie jestem w stanie się zdecydować :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem taka, że każdy kolor wydaje mi się inny niż te co mam a w domu okazuje się że nie miałam racji haha :P wszystkie kolorki są cudowne.. kolekcja Natali Siwiec Ibiza 2016 jest boska.. Nie miałam jeszcze kontaktu z lakierami Indigo.. :)
OdpowiedzUsuń