Olejek Arganowy Bling Bling

Olejek Arganowy Bling Bling

Niezbędniki wakacyjne: krem z filtrem, okulary, kapelusz i olejek do ciała. Olejek potrzebny jest nie tylko na plaże, używam go też do nóg gdy zakładam sukienki, ale to nie wszystkie z jego zastosowań ten wyjątkowo multi-funkcyjny produkt dodatkowo ma w sobie złoty brokat.

Zacznę od tego ze olejki występują w kilku nutach zapachowych w tym między innymi moje ulubione: Bloom Gold i Seventh Heaven. Nuty zapachowe występują tez w innych produktach marki min. balsamach, masłach i olejkach do skórek. Wiec jeżeli trafimy na swój ulubiony zapach to możemy się nim wymazać od stop do głów.



Jak działają olejki arganowe Indigo?

  • mają niesamowite właściwości nawilżające,
  • zawierają dużą ilość kwasu linolowego, który jest podstawą funkcjonowania cementu międzykomórkowej rogowej warstwy naskórka,
  • wzmacniają barierę hydrolipidową skóry,
  • znakomicie wygładzają i pielęgnuą wysuszoną i łuszczącą się po opalaniu skórę,
  • działają jak eliksir młodości – zapobiega powstawaniu zmarszczek,
  • pomagają pozbyć się rozstępów i cellulitu,
  • zmysłowy zapach dodanych do nich perfum pozostaje na skórze przez długie godziny
Olejki arganowe po kąpieli Indigo należy stosować tuż po kąpieli - na sucho lub na mokro. Już po pierwszej aplikacji zauważysz poprawę kondycji swojej skóry, która odzyska swój naturalny blask i stanie się jedwabiście gładka.



Co ciekawe możemy używać ich również do włosów, sama jeszcze nie próbowałam ale dziś wieczorem się skuszę. Olejek należy nanieść na całą długość włosów i delikatnie wetrzeć, ze szczególną dbałością o końcówki. Po 10 minutach wystarczy go spłukać i umyć włosy w tradycyjny sposób. Ten prosty zabieg pozwoli Ci cieszyć się nie tylko lśniącą czupryną, ale i subtelnym zapachem perfum, który będzie Ci towarzyszył przez długie godziny!
Na skórze bardzo ładnie się wchłaniają i pozostawiają skore pełną zdrowego blasku. Co jest niezbędne na wakacje, występują w dwóch wersjach jedna klasyczna perfumowany olejek i druga z dopiskiem Bling Bling wersja ze złotym brokatem. Cena jest niezwykle przyzwoita i warto rozważyć wrzucenie jej do koszyka przy kolejnych zakupach.

Naprawa pękniętego paznokcia | Bez ubytku w płytce

Naprawa pękniętego paznokcia | Bez ubytku w płytce

Paznokcie mogą być piękne w każdej długości, często po złamaniu skracam je. Jednak czasami mi żal, np jak wtedy gdy paznokcie robiłam w sobotę rano a po po południu jeden z nich pękł nie powodując ubytku w płytce niestety kwestią czasu jest to że pewnie zaraz się złamie. Nie chcę ściągać jeszcze hybrydy, jest świeża i wygląda bardzo dobrze ale ten paznokieć nie daje mi żyć i wiem że za chwile uszkodzony paznokieć zaczepi się o moje włosy i się złamie.



Trzeba działać zanim będzie dramat i paznokieć całkowicie pęknie. Tutaj najlepiej sprawdzi się Protein Base to doskonały produkt do nadbudowania lub zabezpieczenia paznokci, trzyma się świetnie i nie trzeba bo usuwać frezarką tak jak żel lub akryl.

Zaczynamy od opracowania skórek, oczywiście tylko jeżeli jest to konieczne. U mnie tylko delikatnie wygładziłam skórki pilnikiem. Na czysty paznokieć nakładamy Acid Free Primer i czekamy aż całkowicie wyschnie, następnie w zależności od skali zniszczeń możemy użyć formy lub malować bezpośrednio paznokieć.


Aplikuje pierwszą warstwę Protein Base i staram się nałożyć jej tyle by stworzyła idealny szkielet do dalszej budowy, po utwardzeniu w lampie usuwam delikatnie szablon i pracuje już tylko na paznokciu. Kolejna warstwa jest już dużo bardziej treściwa, aplikując ją musicie pamiętać o zachowaniu prawidłowego kształtu płytki, większość produktów Indigo ma właściwości samopoziomujące co bardzo ułatwia pracę i można nawet w domu dopracować linię światła.


Po uzyskaniu twardej i stabilnej konstrukcji zabieram się za opiłowanie paznokcia do pożądanego kształtu. Po piłowaniu należy przemyć paznokieć cleanerem i poczekać aż będzie całkowicie suchy. Możemy nałożyć jeszcze jedną cienką warstwę Protein Base lub od razu kolor. 

Kolor wybrany przeze mnie to Alexandria a top to obłędnie błyszczący Tip Top.


Organizacja szuflady z lakierami | Przydatne akcesoria

Organizacja szuflady z lakierami | Przydatne akcesoria

To że bałagan sam się robi jest oczywiste, a im częściej gdzieś grzebiemy tym szybciej się robi. Moja szuflada z lakierami w ciągu miesiąca przechodzi zawsze od stanu idealnego porządku do totalnego chaosu. Z czego to wynika? z tego że jest za dużo rzeczy, czy mogę to zmienić? nie.
Natomiast mogę próbować stosować techniki które sprawią że będę mniej grzebać. Myślę że przydadzą się każdemu kto ma więcej niż 30 lakierów w swoich zbiorach.



Wersją idealną było by użycie ekspozytora i piękna prezentacja lakierów na biurku, takie ekspozytory można znaleźć w internecie i są w bardzo przyzwoitych cenach.

Display Indigo | Allegro | Podwójny Display Indigo


Jeżeli miała bym biurko które mogła bym poświęcić na mały kącik lakierowy to zdecydowała bym się własnie na taki Display, wszystko jest idealnie widoczne, a dostęp do lakierów to czysta przyjemność. Niestety nie mam takiego miejsca więc wszystko musi być w szufladzie klasycznej komody MALM z Ikea.

Od czego zacząć?

Wzorniki, wzorniki to chyba najważniejsza część walki z bałaganem. Jeżeli jeszcze ich nie masz to koniecznie dorzuć kilka sztuk do następnych zakupów, ułatwią Ci walkę z organizacją, nie będzie trzeba otwierać każdej buteleczki żeby zweryfikować kolor. Jak dla mnie używanie wzorników w domu to zupełny life changer. 

Indigo color | Aliexpress | Indigo Santorini
Bardzo przydatnym gadżetem zapobiegawczym są naklejki na buteleczki, takie specjalne gumowe można kupić w BORN PRETTY

BORN PRETTY Colour Buttons
Zaczynam zawszę od opróżnienia szuflady i umycia tego co dam radę. Następnie robię szybki rachunek sumienia czego to ja używam, a co tylko leży i zajmuje miejsce. Im więcej będę miała miejsca tym lepiej zorganizuje przestrzeń.



Największe przedmioty które muszę zmieścić to lampa Led, lampka i o dziwo waciki bezpyłowe. Próbuje ulokować je tak żebym mogła łatwo je wyciągać i chować. Luki uzupełniam pudełkami, w których umieszczę lakiery z podziałem na topy, bazy i kolory.

Daty ważności lakierów i preparatów pomocniczych, sprawdzam je i te które są blisko końca staram się używać na bieżąco żeby jak najmniej zmarnować. Jestem brutalna w ocenie czy któryś kolor będę nosić czy nie, jest ostra selekcja. Bez sentymentów :)










Lakierowi ulubieńcy ostatnich miesięcy

Lakierowi ulubieńcy ostatnich miesięcy

Ostatnie miesiące to wysyp nowości, czasami nawet kilka premier w miesiącu, to dużo, ciężko nacieszyć się nowościami bo co chwile wchodzą kolejne kolory. W takich sytuacjach trwałość hybryd jest ich wadą, bo nie wypada ich zmieniać codziennie. Mam swoje typy, kolory które najprawdopodobniej zostaną ze mną na lata, pojawiły się w tym roku a ja już miałam je na paznokciach kilka razy.



Na pierwszy rzut idzie Hrabina, tutaj mam wątpliwości czy kolor pojawił się w 2019 roku na pewno był wtedy promowany, ale możliwe ze już wcześniej był w regularnej kolekcji. Uwielbiam mieć go na paznokciach to jaskrawa klasyczna czerwień, doskonale kryje wystarczy jedna warstwa koloru i paznokcie są gotowe, to ogromy plus zwłaszcza gdy potrzebuje szybkiego efektu wow. Do tej pory miałam go 3-4 razy na paznokciach i trafia na listę moich ulubionych kolorów.



Nie wiem to idealny kolor dla wszystkich którzy nie wiedzą na jaki kolor mają ochotę u mnie bardzo podobna sytuacja ma miejsce za każdym razem. Ciężko wybrać, zwłaszcza że wszystkie kolory wydają się obłędne. Można pomyśleć że Nie wiem to taki żart producenta ale patrząc na to jak bardzo uniwersalny i ponadczasowy kolor został wybrany pod tą nazwę to uważam to za bardzo przemyślany ruch, mi się podoba przemawia do mnie i trafia do ulubieńców.



Ostatnią pozycją jest Ugly Betty obłędny kolor który wchodzi w skład kolekcji Lipstick Summer Collection i jest nieprzyzwoicie piękny, bardzo dobrze napignemtowany jedna warstwa wystarczy, więc ma w sobie wszystko czego wymagam od lakieru idealnego. 



Lista ulubieńców jak zwykle skromna, nie trzeba mieć w domu całych kolekcji, bo często sięgamy po te same produkty, u mnie tak jest z lakierami, znajduje swoje i się ich trzymam. Z jednej strony to duża oszczędność, a z drugiej zdrowy rozsądek i zmęczenie zbyt dużym wyborem. Macie swoje kolory po które ciągle sięgacie?

Copyright © 2016 hola paola , Blogger