Indigo Call Me a Unicorn

Jest środek wakacji, a pogoda dopiero zaczyna się rozkręcać, wraz ze zmianą pogody zawsze nabieram ochoty na jaśniejsze kolory na paznokciach, dziś kolej na niesamowity błękit. Co roku w lecie przepraszam wszystkie niebieskości, te odcienie są u mnie zarezerwowane na słoneczne dni, w zimie jakoś nie wydają mi się "na miejscu".



Indigo Call me a unicorn [klik] pochodzi z kolekcji Miami 2017, kolekcja składa się z 15 kolorów wszystkie mają szalone nazwy i niesamowite kolory. Unicorn to trochę taki baby blue, producent opisuje go jako idealny odcień nieba natomiast ja na żywo widzę w nim lekką domieszkę fioletu, dziewczyny jeżeli macie już ten kolor dajcie mi znać czy też widzicie lekką poświatę ;-) 

W przypadku wszystkich kolorów niebieskich zawsze krycie jest rewelacyjne, nie wiem czy to kwestia jakiś barwników ale jeszcze nigdy nie miałam przypadku żeby lakier niebieski źle krył, tak też jest z Call me a unicorn, wystarczą dwie warstwy i mamy idealny kolor na paznokciach. Odcień jest jasny więc z pewnością wykorzystam go jako tło do zdobień.



Uwaga w tym tygodniu była premiera nowych efektów! Indigo wprowadziło do oferty nowe wersje kolorów dla Pixel Effect [klik] to ta kolekcja z której pochodzi słynny kopciuszek, konicznie zerknijcie do sklepu, mi najbardziej podoba się kolor Lila i już niedługo pojawią się zdjęcia :-)

3 komentarze:

Copyright © 2016 hola paola , Blogger