Kolekcje Indigo na lato
W roku 2016 Indigo wypuściło swoją pierwszą kolekcje we współpracy z Natalią Siwiec, to była kolekcja na lato i okazała się ogromnym sukcesem. Pamiętam że wtedy każdy o niej mówił, a instagram zalała fala zdjęć. Kolory z tej kolekcji były unikatowe wtedy było bardzo mało tak jasnych odcieni więc każdy chciał je mieć. Ja miałam drobne obawy, nie posiadałam bazy ani topu indigo i nie chciałam płacić za cały zestaw, całe szczęście okazało się że kolory świetnie współpracowały z innymi bazami i topami, więc nie było konieczności zakupu wszystkiego.
Gel Polish By Natalia Siwiec Summer Collection 2016 [klik]
Kolory z tej kolekcji są bardzo rozbielone, podczas utwardzania można dostrzec ich lekko neonową poświatę. Najlepiej to widać na przykładzie kolorów Ibiza Chill i My Summer Melons, gdybym zobaczyła te kolory na dwóch osobnych zdjęciach uznała bym że są identyczne, jednak zestawione razem wyraźnie pokazują że poprzednia kolekcja jest zdecydowanie jaśniejsza i kolor ma dużą domieszkę bieli.
Mam wrażenie że ta zasada odnosi się do większości kolorów które dziewczyny określają mianem identycznych, bo rzeczywiście widząc je osobno można je uznać za identyczne zwłaszcza że w zależności od aparatu i światła efekt może być różny.
Kolekcja Miami 2017 [klik]
Kolekcja składa się aż z 15 kolorów, bardzo dużo, zwłaszcza jeżeli chciały byśmy kupić całość. Czy jeżeli mamy już lakiery z kolekcji z 2016 roku znajdziemy w niej coś nowego? Zdecydowanie TAK, ale jeżeli macie już jakieś kolory z poprzedniej kolekcji, radziła bym sięgnąć po tylko 2-3 buteleczki tak aby odświeżyć nasze zbiory lakierowe, nie ma konieczności zakupu aż 15 nowych kolorów. Miami 2017 jest zdecydowanie bardziej intensywna, kolory są wyraźniejsze, ale nadal raczej w tej jasnej tonacji. Ciężko mi wskazać ulubiony kolor bo każdy jest na swój sposób unikatowy, warto odwiedzić sklep stacjonarny i przyjrzeć się wzornikom.
Kolory niespecjalnie w moim stylu, ale ładne i rzeczywiście ciekawe. W ogóle ciekawy trend obserwuję w tym roku - zazwyczaj wiosną wchodzą pastele, a latem intensywne kolory, a teraz zupełnie się to wymieszło! Fajnie, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńCall me a unicorn mnie kusi, bo nazwa, ale z drugiej strony - akurat takich odcieni niebieskiego praktycznie nie używam, więc pewnie i tak bym nim nie malowała, heh ;)
Nie mamnic z indigoale kolorki wyglądają bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne pastelowe kolorki, uwielbiam ich kolekcje! :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory! ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki, z chęcią bym je przygarnęła najlepiej wszystkie :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te pastelki - Ibiza Chill była dołączona do zestawu startowego, który mam od Indigo.
OdpowiedzUsuń