Kosmetyczne plany finansowe - ile wydam w 2017 roku?

Czasami widzę na blogach projekty, przeżyj miesiąc za 100zł (oczywiście kosmetycznie), wydaj 50zł miesięcznie na produkty do paznokci lub, nie kupuj nic z kosmetyków przez miesiąc. W roku 2014 na kosmetyki kolorowe, do pielęgnacji i mycia wydałam 1145zł, w roku 2015 to było 694zł.
Zapisuje wszystkie wydatki nie tylko te związane z kosmetykami, ale te kosmetyczne pewnie najbardziej was zaciekawią.



Na co wydaje i kiedy?

Twarz

Zużywam około 2 opakowania podkładów rocznie, w 2016 były to jedna sztuka Revlon, ColorStay 180 i jedno opakowanie SKIN79 GOLD SUPER PLUS Beblesh Balm które za kilka dni się skończy. Kupuje je najczęściej w dniach darmowej wysyłki lub w momencie gdy są na wyprzedaży. Mam już produkty na rok 2017 będą to dwa kremy BB od SKIN79 wersja różowa i złota, więc ten koszt mi już odpada.

Używam też pudru do zmatowienia twarzy i w roku 2016 był to Paese transparentny puder ryżowy w okolicach wakacji 2017 powinien mi się skończyć więc wtedy pomyślę o nowym produkcie jest bardzo prawdopodobne że to znowu będzie Paese.

Do twarzy używam również różu z MAC w kolorze Prism oraz rozświetlacza z The Balm Mary-Lou Manizer naprawdę nie sądzę aby te produkty były możliwe do zużycia w ciągu roku :-) są niesamowicie wydajne bardzo je lubię i dobrze się w nich czuje.

Oczy

W roku 2016 używałam tylko palety cieni Urban Decay Naked2 część kolorów zużyłam całkowicie i od pewnego czasu zastanawiałam się nad wymianą. W przypadku Naked2 przeszkadzał mi jej rozmiar, była bardzo nieporęczna do zabierania na wyjazdy. Korzystając z promocji w Sephorze kupiłam nową paletę Urban Decay Naked Basics 2 kolory są bardzo w moim stylu, używam wszystkich, rozmiar palety zdecydowanie na plus. Będę jej używać w 2017 roku jednocześnie zużywając resztki cieni z poprzedniej palety. Nie planuje zakupu nowych cieni. Cieni z tych palet używam do malowania brwi więc, nie kupuje do nich osobnego produktu.

W rok zużywam 3-4 tusze do rzęs kupuje je na promocji w Rossmannie, tej dużej -49% która odbywa się dwa razy w roku. W 2016 były to Maybelline, Colossal Volum' Express oraz Maybelline, Lash Sensational kupuje je na zmianę choć chyba bardziej podoba mi się ten drugi :)

Nie kupuje eyelinerów ani produktów do brwi, równej kreski nie umiem malować więc nie chce się z tym męczyć.

Usta

Przyznaje się że jestem ofiarą #loveyourlipsweek to co pokazały dziewczyny sprawiło że postanowiłam znaleźć swoje codzienne kolor szminek i rzeczywiście ich używać. Kupiłam MAC Mehr a w prezencie otrzymałam Velvet Teddy oraz pomadkę balsam z Missha. Przypuszczam że starczą mi na cały rok 2017. Jeżeli chodzi o balsamy nawilżające bardzo pasują mi produkty Sylveco Rokitnikowa pomadka oraz Odżywcza pomadka z peelingiem kupuje je podczas targów w Poznaniu, po jednej sztuce z każdego typu zapewnia mi roczny zapas.

Myślę że to doskonale pokazuję że nie mogę być blogerką od makijażu, nie kupuje nowości często długo myślę zanim zainwestuje w jakiś produkt i staram się zużywać to co kupię do końca. Co nie zmienia faktu że uwielbiam czytać i oglądać nowości, ale wystarczy mi że zobaczę je na zdjęciach wiem że bolało by mnie serce gdyby coś miało leżeć u mnie nie używane.


Perfumy

Sama ich nie kupuje.

Jeżeli chodzi o higienę nie rozbijałam tego w poprzednich latach na osobny koszt więc nie wiem jaką cześć całego wydatku stanowiły produkty do utrzymania mnie w czystości ;-) W mojej indywidualnej sytuacji posiadam podwójne zestawy żelu do ciała, szamponu i antyperspirantu, jeden mam w domu i jeden noszę na siłownie. Podwójnie kupuje też produkty do zębów jeden zestaw do domu i jeden do pracy. 

Mycie ciała

Kupuje zwyczajne żele, najczęściej w trakcie drobnych promocji w Rossmannie Nivea, Dove lub Lirene w zależności od tego na co aktualnie mam ochotę. Do mycia twarzy używam produktów Alterra oraz ostatni totalny niewypał z Khiel's który niestety jest tak wydajny że pewnie z pół roku będę go męczyć. Dodatkowo używam antyperspirantów z Nivea

Włosy

Stosuje szampony Head & Shoulders oraz suchy szampon z Batiste

Pielęgnacja ciała

Stosuje szczotki do wykonywania peelingu, nie lubię balsamów. Jestem po depilacji laserowej nie kupuje produktów związanych z depilacją. Stopy pielęgnuje przy pomocy zwykłych narzędzi nie lubię kremów.

Pielęgnacja twarzy

Gdybym miała kupić krem to był by to ponownie produkt z PURITE Krem odżywczo regenerujący Anti Age, jednak nie mam w planach tego zakupu bo mam dużo produktów które muszę zużyć. 
Z pewnością kupię tonik i będzie to prawdopodobnie Evree. Do peelingu używam szmatki muślinowej więc nie kupuje dodatkowych preparatów.

Jako blogerka dużo produktów dostaje, jeżeli zgadzam się coś przyjąć to staram się również zużyć to do końca. Pozwala mi to również zaoszczędzić sporo pieniędzy i przeznaczyć je na inne cele. Zamiast kupić balsam wole iść na siłownie, jeżeli nie będziemy ćwiczyć mięśni twarzy żaden krem nam nie pomoże, a wiara w to że balsam zlikwiduje cellulit jest smutna. 

Plan na 2017

No więc w roku 2017 sądzę że wydam 600zł na całość, w przypadku kolorówki jest to jak najbardziej do wykonania trochę się martwię o resztę produktów do higieny ale, będę skrupulatnie spisywać wydatki i zobaczymy czy to jest wykonalne. 

Kategoria Planowane wydatki Rzeczywiste wydatki Różnica Stopień realizacji
Kosmetyki do malowania 360,00 zł 136,08 zł 223,92 zł 38%
Kosmetyki do mycia 240,00 zł 0,00 zł 240,00 zł 0%
Suma: 600,00 zł 136,08 zł

Już udało mi się wydać 136,08zł na paletę UD Basic 2 i Krem BB 27,33zł myślę za za pół roku sprawdzę jak wygląda ta część mojego budżetu domowego. Jeżeli też chciały byście zacząć liczyć swoje wydatki bardzo polecam wam wzory przygotowane przez Michała.

Jak widzicie nie ma tu kategorii paznokcie, ta kategoria u mnie jest związana z prowadzeniem bloga koszty produktów mieszają się z zakupem sprzętu do zdjęć, oraz opłat za prowadzenie strony. Myślę że jest to około 100zł bo większości produkty otrzymuje od firm.

Ciekawa jestem czy Wy wiecie ile rocznie kosztują was kosmetyki zwłaszcza te kolorowe które często kupujemy pod wpływem impulsu. Czy macie jakiś limit na 2017?

15 komentarzy:

  1. Ja wydaje tysiące w ciągu roku na kosmetyki, staram się ograniczać, ale ciągle jest mi coś potrzebne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha... jeżeli wszystkiego używasz to jak najbardziej spoko. Każdy ma inne potrzeby kolorystyczne :D

      Usuń
  2. W sumie takie rozplanowanie finansowo-kosmetyczne to bardzo ciekawy pomysł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubie wiedzieć na co wydaje pieniądze, zwłaszcza funkcjonując w świecie blogów bardzo łatwo jest popłynąć finansowo.

      Usuń
  3. To zbieram szczękę z podłogi. Ja w samym DMie jak byłam teraz w Berlinie zostawiłam 50 euro na różne szampony, balsamy i żele xD niestety jestem zdecydowanie uzależniona od kupowania i testowania nowych rzeczy. Potrafię wyprać pędzle w 1/3 żelu do higieny intymnej po to tylko żeby móc już zacząć nowy. Może kiedyś z tego wyrosnę ;)

    Dziwi mnie jeszcze jedno- masz takie ładne, długie włosy a nawet nie używasz odżywki? Wow! ZAZDRO x]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do DM nie wchodzę, nie dała bym rady się powstrzymać od zakupów :D dobrze że nie ma go w Polsce. Gdy spojrzy się na kwoty wydawane w perspektywie rocznej to nagle uświadamiamy sobie jak dużo kosztuje nas malowanie buzi ;-) Z tymi moimi włosami to sprawiłaś że mój dzień stał się lepszy <3

      Usuń
  4. Osobiście nie mam limitu na 2017 rok bo wydaje mi się, że nawet jeśli bym go sobie ustawiła to mogłabym przekroczyć go dwukrotnie a wtedy bym się rozczarowała :P Kiedyś kupowałam wszystko jak leci - na co miałam ochotę - natomiast z biegiem czasu bardziej to kontroluję a przynajmniej tak mi się wydaje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też kiedyś nie było żadnych ograniczeń do dziś pamiętam jak kilka lat temu zaraz po premierze zamówiłam beauty blender ze stanów za 40$ :D

      Usuń
  5. Ciekawy wpis :) po przeczytaniu stwierdziłam, że muszę stworzyć coś takiego dla siebie, bo zupełnie nie wiem ile wydaję. Zawsze w koszyku ląduje, oprócz tych po które przyszłam, kilka produktów ponadprogramowych :D A równocześnie też nie lubię gdy potem to, co kupiłam leży nieużywane, wrrr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś wiem o produktach ponadprogramowych hahah.... na studiach wydawałam więcej na kosmetyki niż na jedzenie :D

      Usuń
  6. Nigdy nie liczyłam swoich wydatków tak dokładnie, ale z ciekawości sprawdzę to w tym roku. Obawiam się tylko, że jak to wszystko podliczę to zwariuję ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zaczniesz liczyć to na pewno wydasz mniej :)

      Usuń
  7. Ja na 2017 nie ustalam żadnego budżetu, ale wiem że na pewno nie będę pieniędzy przeznaczać na produkty zbędne. Jestem pewna, że sporo zaoszczędzę, bo również prowadzę bloga i mam z tego naprawdę sporo fajnych i ciekawych współprac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda współprace blogowe pozwalają spróbować wielu nowości

      Usuń
  8. sama jestem ciekawa, ile wydaję może warto gdzieś zapisywać:) chociaż boję się sumy na koniec roku.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 hola paola , Blogger