Moje paznokcie od jakiś dwóch tygodni praktycznie nie nadają się do malowania, niestety ostatnio traktowałam je dość brutalnie, zmieniałam hybrydy nawet 2 razy w tygodniu :-)
Są nadal twarde nie łamią się ale ich powierzchnia stała się nie ładna przez co nałożenie zwykłego lakieru praktycznie odpada (nie chce ich wyrównywać przez matowienie) uznałam że czas na kurację, ale lato temu nie sprzyja długiemu moczeniu w olejkach, na ratunek przychodzi bomba witaminowo-olejkowa od Evree.
Skład jest bardzo dobry aż dziwne że serum w Rossmannie kosztuje tylko 15zł
SKŁADNIKI AKTYWNE:
olejek oliwkowy
olejek winogronowy
olejek makadamia
olejek ostropestowy
olejek avocado
olejek abisyński
olejek arganowy
olejek jojoba
DZIAŁANIE:
regeneruje, wzmacnia i wygładza
przywraca naturalną barwę i blask
nawilża, zmiękcza i ujednolica naskórek wokół paznokci
Formuła serum szybko się wchłania.
POJEMNOŚĆ: 8ml
Jestem wielką fanką aplikatorów w formie pędzelka, umożliwiają bardzo szybkie nałożenie produktu na paznokieć. Można trzymać go w pracy bez zagrożenia że się wyleje. Po miesiącu postaram się wrzucić zdjęcia z efektów kuracji ale zaznaczam że będę go stosować głównie na skórki bo na paznokciach najczęściej mam jakiś lakier, zobaczymy jak będzie w przypadku takich kuracji najważniejsza jest systematyczność a u mnie z nią różnie ;-)
Jeżeli szukacie olejku do skórek to bardzo polecam ten jego skład to mieszanka dobroci i na pewno przy regularnym stosowaniu będzie działać, jego cena jest bardzo rozsądna i na pewno jest dobrą alternatywą dla olejków Sally Hansen które w moim przypadku nie dają nic... A teraz trochę zdjęć moich zmaltretowanych paznokci ;-)
Co myślicie o takiej formie aplikacji olejków?