Indigo Iron Collection
Żelazna kolekcja od Indigo pojawiła się na rynku bardzo niespodziewanie, w sumie składa się z zaledwie pięciu lakierów, więc to maleństwo w porównaniu z New York i Sex In The City, ale właśnie Iron Collection jest kolekcją która idealnie wpisuje się w najnowsze trendy jesień-zima 2018 i warto się z nią zapoznać.
Lakiery łączy wykończenie które najprościej można określić jako perłowe, w trakcie malowania powstają charakterystyczne smugi które pamiętam jeszcze z czasów klasycznych lakierów właśnie tych o perłowych wykończeniach, to co jest na plus to bardzo przyzwoite krycie które skraca czas pracy.
Electric Blue - kolor który ja miałam okazję testować, piękny odcień metalicznego kobaltu. Bardzo rozbawił mnie tekst na stronie producenta, nie będę wam psuć niespodzianki zachęcam do przeczytania.
God Is a Woman - burgundowa czerwień również z charakterystycznym "perłowym" wykończeniem, wygląda bardzo świątecznie wiec idealnie się sprawdzi na świąteczne imprezy.
Don’t Call Me Ariel - odcień ogonka małej syrenki? O tak idealnie prezentuje się na wzornikach i na żywo, jeżeli kusi Ciebie ta kolekcja to, ten kolor warto wpisać na listę zakupów.
Superhero - to granatowy lakier i chyba na nim najmniej widać ten metaliczny efekt, jeżeli zależy Ci na dyskretnym nowoczesnym metalu to proponuje właśnie ten kolor.
Domina - wersja różowo - fioletowa wygląda obłędnie z matowym topem
To zdecydowanie nie jest kolekcja dla każdego, cieszę się ze została wypuszczona tak jak by obok kolekcji jesienno-zimowej 2018 w ten sposób bardzo dobrze ją uzupełnia, a sama Iron Collection dodaje nowoczesne i niezwykle modne wykończenie naszym paznokciom. Dziewczyny co o niej myślicie? Planujecie zakup któregoś z kolorów?
Ciekawostka w skład kolekcji wchodzi jeszcze jeden kolor Lady Joker który nie jest dostępny w regularnej sprzedaży. Można było go wygrać w konkursie na Insta Indigo i nie jestem pewna czy kiedykolwiek trafi do sklepów ;(
Lakiery łączy wykończenie które najprościej można określić jako perłowe, w trakcie malowania powstają charakterystyczne smugi które pamiętam jeszcze z czasów klasycznych lakierów właśnie tych o perłowych wykończeniach, to co jest na plus to bardzo przyzwoite krycie które skraca czas pracy.
Electric Blue - kolor który ja miałam okazję testować, piękny odcień metalicznego kobaltu. Bardzo rozbawił mnie tekst na stronie producenta, nie będę wam psuć niespodzianki zachęcam do przeczytania.
God Is a Woman - burgundowa czerwień również z charakterystycznym "perłowym" wykończeniem, wygląda bardzo świątecznie wiec idealnie się sprawdzi na świąteczne imprezy.
Don’t Call Me Ariel - odcień ogonka małej syrenki? O tak idealnie prezentuje się na wzornikach i na żywo, jeżeli kusi Ciebie ta kolekcja to, ten kolor warto wpisać na listę zakupów.
Superhero - to granatowy lakier i chyba na nim najmniej widać ten metaliczny efekt, jeżeli zależy Ci na dyskretnym nowoczesnym metalu to proponuje właśnie ten kolor.
Domina - wersja różowo - fioletowa wygląda obłędnie z matowym topem
To zdecydowanie nie jest kolekcja dla każdego, cieszę się ze została wypuszczona tak jak by obok kolekcji jesienno-zimowej 2018 w ten sposób bardzo dobrze ją uzupełnia, a sama Iron Collection dodaje nowoczesne i niezwykle modne wykończenie naszym paznokciom. Dziewczyny co o niej myślicie? Planujecie zakup któregoś z kolorów?
Ciekawostka w skład kolekcji wchodzi jeszcze jeden kolor Lady Joker który nie jest dostępny w regularnej sprzedaży. Można było go wygrać w konkursie na Insta Indigo i nie jestem pewna czy kiedykolwiek trafi do sklepów ;(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz