Kwas hialuronowy podejście nr.2

Kwas hialuronowy jest dostępny w wielu sklepach internetowych z półproduktami, miałam kiedyś opakowanie z biochemii urody jednak wtedy nie byłam do końca zadowolona z rezultatów jakie dawał na mojej skórze praktycznie nie było żadnych odczuwalnych zmian po jego stosowaniu. 

 Gdybyście mi powiedzieli że mam go teraz użyć jeszcze raz uznała bym że nie jest wart zachodu bo rezultat jest znikomy. Od czerwca używam kwasu hialuronowego podarowanego przez Karolinę z kremdlamnie.pl nie znam się na tyle na chemii kosmetycznej by określić czy proces produkcji produktu który finalnie nazywa się dokładnie tak samo może mieć wpływ na działanie natomiast wiem że ten kwas widocznie poprawia kondycje mojej skóry. 

Ogromnym plusem jest opakowanie tego produktu pasuje do eleganckiej toaletki gdy stoi w otoczeniu buteleczek perfum aż się prosi o zdjęcie ;-) dobrze że szata graficzna jest tak dopieszczona to że coś jest naturalne nie znaczy że musi być zamknięte w aptecznym opakowaniu. 

Działanie na moją skórę ociera się o magię stosuje go na noc w zestawie z olejem z tamanu, olejem z marula lub olejkiem nuxe. Niesamowicie podbija ich działanie rano buzia jest idealnie gładka i nawilżona ale absolutnie nie tłusta, wszystkie drobne ślady po wypryskach idealnie się goją a makijaż na tak wypielęgnowanej buzi idealnie się rozprowadza.

Konsystencja jest dość gęsta nakładam go na czystą buzię a na niego nakładam olej który w ciągu miesiąca zmieniam w zależności od potrzeb i w tej chwili jest to jedyna pielęgnacja twarzy którą stosuje, nie używam żadnych kremów mimo iż zdarzało mi się sięgać po kremy w przedziale cenowym + 200 zł żaden z nich nie dawał takich pozytywnych rezultatów jak połączenie kwasu hialuronowego i oleju. 

Już wiem że jak tylko mi się skończy to kupię kolejne opakowanie ale tym razem zdecyduję się na jeden z zestawów dostępnych na stronie [sklep] nadal nie wiem jednak czy wolę olej z pestek śliwek czy malin obywa brzmią niesamowicie pysznie ;-)