Mac Technique – Warsztaty Makijażu moje odczucia
Jeżeli jesteście zapisane do newslettera MAC (czasami proponują to podczas zakupów) dostałyście niedawno zaproszenie/ofertę udziału w kursie a raczej pokazie wykonywania makijażu.
Pozwolę sobie przytoczyć treść maila:
Brzmi ciekawie więc się skusiłam tym bardziej że MAJLAJF cały czas bombarduje Instagram idealnie pomalowanymi ustami więc uznałam że też chce. Zapisałam się na kreskę i usta koszt takiej przygody to 250zł do wykorzystania po pokazie jako voucher na zakupy (uwaga voucher działa tylko w dzień kursu). Normalnie wydanie w MAC 250 to chwila moment ale w przypadku sklepu w Poznaniu gdzie większość popularnych kolorów jest wykupiona to już nie jest takie proste :)
No ale wracając do mojej opinii o warsztatach makijażu organizowanych przez MAC. Prowadził je Pan Adam świetny fachowiec bardzo kompetentny i widać że z wielką pasją wykonuje swój zawód. to jak najbardziej na plus. Teraz minusy których niestety jest znacznie więcej, warsztaty planowane na 15:00 zaczynają się o 15:20 mają się składać z dwóch części pierwsza pokaz na modelce i druga wykonywanie makijażu przez kursantki na sobie (z pomocą pań ze sklepu). Całość miała trwać 2 godziny gdyby zaczeło się o czasie to może by się udało zmieścić w planie…
Warsztaty odbywały się na korytarzu centrum handlowego :) wiec w piątek o godzinie 16:00 w city center gdy studenci jadą do domu a poszukiwacze promocji ruszają na łowy ja siedziałam w przejściu pomiędzy Douglasem a Sklepem z walizkami i próbowałam przyswajać wiedzę :D w międzyczasie jedna z Pań Makówek biegała wokół nas i robiła zdjęcia.
Jeżeli chodzi o tematykę warsztatów to niestety byłam zawiedziona że był wykonywany cały makijaż czyli baza podkład korektory na co zmarnowaliśmy prawie 30 minut, kreska i usta zajeły 15 minut a reszta to była reklama produktów…
Możliwe że jestem zbyt wymagająca i na takich warsztatach oczekiwałam zobaczyć parę rodzajów kreski i minimum 2 wersje ust a dostałam jeden makijaż i masę reklamy… Ja już nie skorzystam z takiej formy nauki, czułam się źle siedząc na korytarzu z jednej strony próbując unikać spojrzeń klientów centrum handlowego z drugiej robiąc uniki przed panią makową fotografką…
Moje zakupy po szkoleniu:
Co wy myślicie o takiej formie nauki?
Pozwolę sobie przytoczyć treść maila:
MAC TECHNIQUE – WARSZTATY MAKIJAŻU
Kochasz makijaż tak jak My?
Zatem nic prostszego…
Z NAMI NAUCZYSZ SIĘ JAK ROBIĆ PERFEKCYJNĄ KRESKĘ I IDEALNE CZERWONE USTA
ORAZ JAK NAJLEPIEJ WYKONAĆ MAKIJAŻ DZIENNY I SMOKY EYES.
WYJDŹ JAKO EKSPERT Z TOREBKĄ PEŁNĄ NOWYCH PRODUKTÓW MAC!!!
KRESKA + CZERWONE USTA - 06.02.2015 (piatek) 15:00-17:00
SMOKY EYES - 06.02.2015 (piątek) 18:00-20:00
MAKIJAŻ DZIENNY - 07.02.2015 (sobota) 11:00-13:00
SMOKY EYES - 07.02.2015 (sobota) 14:00-16:00
Salon MAC CITY CENTER
* WYKUPIONY VOUCHER = GWARANCJA MIEJSCA
** ILOŚĆ MIEJSC OGRANICZONA
Brzmi ciekawie więc się skusiłam tym bardziej że MAJLAJF cały czas bombarduje Instagram idealnie pomalowanymi ustami więc uznałam że też chce. Zapisałam się na kreskę i usta koszt takiej przygody to 250zł do wykorzystania po pokazie jako voucher na zakupy (uwaga voucher działa tylko w dzień kursu). Normalnie wydanie w MAC 250 to chwila moment ale w przypadku sklepu w Poznaniu gdzie większość popularnych kolorów jest wykupiona to już nie jest takie proste :)
No ale wracając do mojej opinii o warsztatach makijażu organizowanych przez MAC. Prowadził je Pan Adam świetny fachowiec bardzo kompetentny i widać że z wielką pasją wykonuje swój zawód. to jak najbardziej na plus. Teraz minusy których niestety jest znacznie więcej, warsztaty planowane na 15:00 zaczynają się o 15:20 mają się składać z dwóch części pierwsza pokaz na modelce i druga wykonywanie makijażu przez kursantki na sobie (z pomocą pań ze sklepu). Całość miała trwać 2 godziny gdyby zaczeło się o czasie to może by się udało zmieścić w planie…
Warsztaty odbywały się na korytarzu centrum handlowego :) wiec w piątek o godzinie 16:00 w city center gdy studenci jadą do domu a poszukiwacze promocji ruszają na łowy ja siedziałam w przejściu pomiędzy Douglasem a Sklepem z walizkami i próbowałam przyswajać wiedzę :D w międzyczasie jedna z Pań Makówek biegała wokół nas i robiła zdjęcia.
Jeżeli chodzi o tematykę warsztatów to niestety byłam zawiedziona że był wykonywany cały makijaż czyli baza podkład korektory na co zmarnowaliśmy prawie 30 minut, kreska i usta zajeły 15 minut a reszta to była reklama produktów…
Możliwe że jestem zbyt wymagająca i na takich warsztatach oczekiwałam zobaczyć parę rodzajów kreski i minimum 2 wersje ust a dostałam jeden makijaż i masę reklamy… Ja już nie skorzystam z takiej formy nauki, czułam się źle siedząc na korytarzu z jednej strony próbując unikać spojrzeń klientów centrum handlowego z drugiej robiąc uniki przed panią makową fotografką…
Moje zakupy po szkoleniu:
- Pro Longwear Paint Pot w kolorze Soft Ochre 80zł
- Pędzelek do eyelinera 85zł
- Fix + 30ml 42zł
- Lotion Matifiante 42zł
Co wy myślicie o takiej formie nauki?
Rozumiem Twoje rozczarowanie. Warunki rzeczywiście były niezbyt komfortowe. Mnie też stresują takie rzeczy, jak robienie mi zdjęć tak po prostu, itp.
OdpowiedzUsuńChętnie bym się nauczyła malować usta jak Majlajf. ;-) Ale rzeczywiście... wszystko w 15 minut?
tak 15 minut kreska + usta taki makowy fast food
UsuńCzemu mam wrażenie że takie warsztaty są organizowane tylko po to by zareklamować własną markę.
OdpowiedzUsuńNiestety tak to wyglądało musisz mieć ten pędzelek bo bez niego się nie uda...
UsuńZróbmy sobie warsztaty przy winie! Ale nie gwarantuję, że kreska wyjdzie prosta :D
OdpowiedzUsuńSpokojnie mimo artystycznej kreski, pewnie i tak nauczę się więcej niż w Mac ;)
UsuńA po warsztatach dostałaś jakieś zaświadczenie czy cokolwiek, że w nich uczestniczyłaś?
OdpowiedzUsuńNie tylko gadżety reklamowe...
Usuń