Semplowanie. Nie umiem? Co robię nie tak?
Stemplowanie to jedna z najbardziej efektownych form zdobienia paznokci, jednak dla mnie jest nieosiągalna. Przeczytałam już chyba wszystko na ten temat więc zaplecze teoretyczne mam jednak za cholerę nie przekłada się to na efekt...
Do stemplowania potrzebujemy płytki, stempla oraz nie używanej karty lojalnościowej w moim przypadku multisport ;) żaden z moich stempli nie jest oryginalny wszystkie są no name i pochodzą z eBay łączy je jedno żaden nie działa...
Poniżej zdjęcie z moich prób, nie jest to moje pierwsze podejście do stemplowania więc efekt i tak jest zadowalający do wykonania wzorów z pierwszego zdjęcia używałam stempla z zielona gumką, żaden inny nawet nie łapał lakieru... efekt można powiedzieć ok ale zielony stempel jest tak twardy że nie ma szans przeniesienia wzoru na paznokieć.
Po przeczytaniu całego internetu natknęłam się na post o matowieniu stempla, postanowiłam spróbować. Wystarczy powierzchnie naszych stempli delikatnie zmatowić sprawi to że będą one lepiej chwytać lakier z płytki przez co odbity wzór będzie wyraźniejszy. Do matowienia użyłam pilnika 100/120, efekt?
Testy na paznokciach może nie wygląda to pięknie ale to prawdziwy sukces pierwszy raz udało się przenieść i odbić wzór w całości, zdecydowanie jest to początek drogi ale widzę że jest to możliwe. W przypadku moich paznokci najlepszy okazał się stempel z białą gumką jest bardzo miękki i idealnie dopasowuje się do kształtu paznokci.
Oczywiście poczyniłam już stosowne zakupy :) a teraz czas na relaks...
Do stemplowania potrzebujemy płytki, stempla oraz nie używanej karty lojalnościowej w moim przypadku multisport ;) żaden z moich stempli nie jest oryginalny wszystkie są no name i pochodzą z eBay łączy je jedno żaden nie działa...
Poniżej zdjęcie z moich prób, nie jest to moje pierwsze podejście do stemplowania więc efekt i tak jest zadowalający do wykonania wzorów z pierwszego zdjęcia używałam stempla z zielona gumką, żaden inny nawet nie łapał lakieru... efekt można powiedzieć ok ale zielony stempel jest tak twardy że nie ma szans przeniesienia wzoru na paznokieć.
Po przeczytaniu całego internetu natknęłam się na post o matowieniu stempla, postanowiłam spróbować. Wystarczy powierzchnie naszych stempli delikatnie zmatowić sprawi to że będą one lepiej chwytać lakier z płytki przez co odbity wzór będzie wyraźniejszy. Do matowienia użyłam pilnika 100/120, efekt?
Testy na paznokciach może nie wygląda to pięknie ale to prawdziwy sukces pierwszy raz udało się przenieść i odbić wzór w całości, zdecydowanie jest to początek drogi ale widzę że jest to możliwe. W przypadku moich paznokci najlepszy okazał się stempel z białą gumką jest bardzo miękki i idealnie dopasowuje się do kształtu paznokci.
Oczywiście poczyniłam już stosowne zakupy :) a teraz czas na relaks...
